Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielonogórzanka Martyna Kubka zagra w Australian Open! To nie żart, to duży sukces tenisistki GKT Nafta

Cezary Konarski
Zielonogórska tenisistka Martyna Kubka zagra w Australian Open.
Zielonogórska tenisistka Martyna Kubka zagra w Australian Open. Archiwum Martyny Kubki
Zielonogórska tenisistka zagra w Australia Open? Brzmi niewiarygodnie, a jednak to prawda. Martyna Kubka, niezwykle zdolna i robiąca duże postępy zawodniczka Górniczego Klubu Tenisowego Nafta już w Nowy Rok leci do Sydney. W słynnym wielkoszlemowym turnieju zagra w kategorii juniorów. Zadebiutuje w tak wielkiej imprezie.

- Póki co nie stresuję się za bardzo. Wiele się okaże już na miejscu, wtedy z pewnością przyjdą emocje – mówi Martyna Kubka. Zielonogórzanka w kwietniu skończy 18 lat, w mijającym roku grywała w wielu miejscach na świecie. Ostatnio, w parze ze Stefanią Rogozińską-Dzik, wygrały turniej ITF Juniors kategorii drugiej w Izraelu.

Dwa tygodnie na adaptację
- Niestety, nie udało się, by Martyna poleciała do Australii ze swoim trenerem prowadzącym Bogdanem Dzudzewiczem – żałuje Jacek Kubka, ojciec zielonogórskiej tenisistki. – Wyprawę na turniej w całości finansuje Polski Związek Tenisowy, więc Martyna będzie pod opieką trenera kadry juniorek. Wylatują już 1 stycznia, pierwsze cztery dni spędzą na treningach w Sydney. Następnie przejadą do Traralgonu, gdzie Martyna zagra w turnieju przygotowującym do Australian Open. Między przylotem, a głównym startem będą dwa tygodnie na adaptację do zmiany czasu, przyzwyczajenie się do zupełnie innych warunków atmosferycznych. Mamy nadzieję, że to wystarczy, by Martyna była w optymalnej formie na swoim pierwszym turnieju wielkoszlemowym.

Martyna Kubka przed swoim najważniejszym startem w życiu nie kalkuluje, nie stawia przed sobą konkretnych celów. - Przede wszystkim chciałabym się dobrze zaprezentować, być zadowolona ze swojej gry – mówi zielonogórska tenisistka. - Nie zastanawiam się nad tym, do której rundy byłoby dobrze dojść. Skupiam się na grze. Wiem, że jeśli pokażę na co mnie stać, to wyniki przyjdą. Na pewno sam start w wielkim szlemie to już duży sukces, a zrobienie super wyniku to ekstra sprawa. Z większością dziewczyn, które mogą być moimi rywalkami, widuję się na turniejach, a przeciwko wielu już grałam, więc dość dobrze się znamy. W związku z tym póki co nie stresuję się za bardzo. Wiele okaże się już na miejscu, wtedy z pewnością przyjdą emocje. Staram się myśleć o tym, jak o przygodzie i szansie na pokazanie tego, co wytrenowałam przez dwanaście lat.

Treningi z kadrowiczkami

Na początku grudnia zdolna tenisistka Nafty miała okazję przez kilka dni trenować u boku bardziej doświadczonych reprezentantek Polski. W Zielonej Górze wzięła udział w zgrupowaniu kadry, która przygotowuje się do turnieju Fed Cup (6-9 lutego w Zielonej Górze). Grała m.in. z Alicją Rosolską, Magdaleną Fręch, czy innymi tenisistkami z rocznika 2001 - Igą Świątek, Mają Chwalińską, Stefanią Rogozińską-Dzik. - Zdobyłam cenne doświadczenie, potrenowałam z bardziej doświadczonymi koleżankami z kadry i skorzystałam z konsultacji z kapitanem Dawidem Celtem i trenerami, w tym z moim trenerem od przygotowania fizycznego Pawłem Rzepeckim, z którym trenuję w Warszawie – powiedziała Martyna Kubka. - Następnie zrobiłam sobie tydzień przerwy, by po długim sezonie organizm odpoczął od treningów, a także by psychicznie się zregenerować i nabrać chęci do treningów i rywalizacji. Ostatnie dwa tygodnie roku to już była ciężka praca. Przed świętami treningi w Warszawie, duży nacisk na przygotowanie fizyczne, a po świętach zajęcia w Poznaniu, bezpośrednio już związane ze schematami taktycznymi.

Najwyższy poziom za kilka lat

- Podczas zgrupowania kapitan reprezentacji Dawid Celt przyznał, że Martyna pełny potencjał może osiągnąć dopiero za kilka lat – dodał Jacek Kubka. - Również trener Maciej Synówka sugerował, że jest ona typem zawodniczki, która potrzebuje więcej czasu, by pokazać pełnię swoich możliwości. Dlatego staramy się tak planować jej rozwój, by za kilka lat była kompletną, w pełni przygotowaną do gry na najwyższym światowym poziomie zawodniczką. Już dziś widać, że jej styl gry i szeroki arsenał pozwala na wygrywanie z wysoko sklasyfikowanymi przeciwniczkami. Również sukcesy deblowe wskazują na to, że potencjał jest. Martyna musi jeszcze wzmocnić się fizycznie i nabrać doświadczenia, ale jeden dobry występ może ją odblokować i przyspieszyć cały proces.

Do US Open zabrakło niewiele

Mijający rok był wyjątkowy i bardzo udany dla Martyny Kubki. Dużym jej osiągnięciem jest awans na 103 miejsce w światowym rankingu ITF Juniors. Po stronie sukcesów należy postawić startu w grze pojedynczej turniejów na Ukrainie, we Włoszech i w Hiszpanii, gdzie tenisistka dochodziła do półfinałów imprez wysokiej rangi. Po drodze wygrywała z wyżej klasyfikowanymi rywalkami. – Cztery wygrane turnieje w deblu na poziomie juniorskim, a także bardzo udany debiut w turnieju zawodowym w Warszawie, gdzie dotarła do finału gry podwójnej należy zaliczyć do sporych osiągnięć – zauważa Jacek Kubka. – Ale żeby nie było tak słodko, uważamy, że było kilka meczów, które mogły zadecydować o jeszcze lepszym podsumowaniu sezonu. Zabrakło na przykład jednego-dwóch zwycięstw w turniejach, by Martyna mogła zagrać w tegorocznym US Open. Dlatego w ogólnej ocenie sezon był dobry, choć nie ustrzegliśmy się błędów. Wyciągamy wnioski i trenujemy dalej stawiając sobie ambitne cele na kolejny sezon.

Wszystko sporo kosztuje

Decydującym elementem o karierze tenisisty są finanse. Martyna Kubka bez wysokiego budżetu nie miałaby szans wejść na poziom, który właśnie osiągnęła. - Na etapie juniorskim zawodnicy nie zarabiają na turniejach, stąd koszty każdego sezonu są wysokie – tłumaczy Jacek Kubka. - Trzeba przecież opłacić wyjazdy i pobyt na turniejach, pensje trenerów, a także ich wyjazdy i pobyt na turniejach. Kosztują fizjoterapeuci, masażyści, psychologowie, sparingpartnerzy, korty, itd. Dlatego jesteśmy bardzo wdzięczni firmie Techno-Service S.A. z Gdańska za wsparcie, które pozwoliło Martynie trenować w lepszych warunkach i wybierać te turnieje, które były potrzebne, a nie te, na które stać nas było pojechać. Również Polski Związek Tenisowy wspiera rozwój Martyny poprzez konsultacje, zgrupowania i dopłaty do startów w turniejach. Mamy nadzieję, że wraz z poprawą sytuacji w związku, w kolejnym roku wsparcie będzie jeszcze bardziej odczuwalne. Na poziomie, na który próbuje wejść Martyna liczą się szczegóły i niuanse. Bez odpowiedniego budżetu nie ma szans się tam dostać.

Co zielonogórzanka będzie robić po starcie w Australian Open? - Po turnieju z pewnością odpocznę, tydzień, może dziesięć dni. A później rozpocznę ośmiotygodniowe przygotowania do kolejnego sezonu – powiedziała Martyna Kubka.

Karolina Woźniacka z pierwszym wielkoszlemowym tytułem!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zielonogórzanka Martyna Kubka zagra w Australian Open! To nie żart, to duży sukces tenisistki GKT Nafta - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto