W poniedziałek odbyła się rozprawa, dotycząca właścicielki szczeniaków, która porzuciła czworonogi, zostawiając je pod ławką na placu zabaw, zawinięte w reklamówkę.
Zdarzenie miało miejsce jeszcze pod koniec zeszłego roku. - Zadzwoniła do mnie koleżanka, którą powiadomiła starsza mieszkanka Gubina - opowiada Agnieszka Maternik, lokalny zwierzolub, która zasłynęła już z tego, że pomogła wielu potrzebującym zwierzętom. - Wybrałam się na plac. Znalazłam reklamówkę, jednemu szczeniakowi udało się z niej wydostać. W sumie były tam cztery psiaki - opowiada gubinianka. - Zabrałam maluszki do weterynarza. Zostały odpchlone i odrobaczone.
Wkrótce udało się ustalić właścicielkę czworonogów. Odwiedzili ją policjanci. Okazało się, że kobieta miała jeszcze piątego szczeniaka w domu, który został przekazany A. Maternik.
Pani Agnieszka znalazła dla pięciu maluchów nowe domy. - Zapewniam, że to domy starannie wybrane, z gwarancją kastracji itd. - wymienia mieszkanka Gubina.
Nieodpowiedzialnej właścicielce zachowanie miało nie ujść na sucho. Kilkanaście tygodni temu prokuratura wszczęła postępowanie w tej sprawie, a 25 lutego odbyła się pierwsza rozprawa.
- Nie trwało to zbyt długo, ponieważ nie było wielu świadków - przyznaje A. Maternik. - Czekamy na wyrok. Ten ma zapaść 1 marca.
Właścicielka próbowała się bronić... pozorując niepoczytalność. - Jednak miała przeprowadzone badania, które nie potwierdziły niepoczytalności - opowiada A. Maternik. Jaka kara jej grozi? Przekonamy się pod koniec tego tygodnia.
Znęcał się i zaniedbał swoje psy? Były sołtys stanął przed sądem
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?