W czerwcu Mikołaj skończył trzy lata. Dopiero kilka miesięcy po jego narodzinach rodzice chłopca dowiedzieli się, że ich syn nie słyszy. Zaczął nosić aparaty słuchowe, ale te nie pomagały. Rodzice przyznają, że przez brak słuchu ucierpiał rozwój chłopca.
Dopiero w maju Mikołaj przeszedł zabieg wszczepienia implantu ślimakowego w prawym uchu, refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia. A co z lewym uchem? Na kolejną refundację trzeba byłoby czekać od 3 do 7 lat. - A to mnóstwo czasu, biorąc pod uwagę rozwój syna - zauważyła mama Mikołaja, Martyna Paczkowska. Poza tym zaczęła się pandemia i operacje zostały wstrzymane.
Możliwe więc było tylko prywatne sfinansowanie operacji. Kłopot w tym, że na taki zabieg potrzeba ok. 130 tys. zł. Na pomoc ruszyli ludzie z wielkim sercem. Kilka miesięcy temu ruszyła zbiórka "Pomóż Mikołajowi usłyszeć świat" i sprawnie udało się zebrać potrzebną kwotę.
Mikołaj przeszedł operację w klinice pod Warszawą
W środę, 23 września w miejscowości Kajetany koło Warszawy Mikołaj przeszedł zabieg wszczepienia drugiego implantu ślimakowego.
- W sumie miał wczoraj dwie operacje - opowiada mama chłopca. - Wszczepiono wspomniany implant, ale trzeba było wyciąć trzeci migdał oraz podcinany boczny migdał. Czuje się dobrze, choć wciąż jest osłabiony. Lekarze zapewniają, że zabiegi zostały wykonane bez problemów.
Rodzice wraz z Mikołajem będą z Mikołajem w szpitalu jeszcze przez kilka dni. - Jutro lub w sobotę zostaniemy przeniesieni do hotelu. Do 1 października Mikołajowi mają zostać ściągnięte szwy. Po tym wrócilibyśmy do domu - wyjaśnia M. Paczkowska.
Różnica między pierwszą a drugą operacją
Pani Martyna nie ukrywa, że między refundowanym zabiegiem, a tym drugim były spore różnice. - Wiele razy słyszałam, że jak ma się pieniądze, to ma się lepszą opiekę. Teraz sama byłam tego świadkiem - przyznaje gubinianka.
O opiece w szpitalu w Kajetanach wypowiada się w samych superlatywach. - Mikołaj ma świetną opiekę, mamy zapewnione jedzenie, pielęgniarki i lekarze są bardzo mili, odpowiadają na każde pytania. Na dole znajduje się hotel, na górze szpital - opowiada M. Paczkowska. - Jest całkiem inaczej niż przy pierwszej operacji "na fundusz".
Bez wsparcia nie udałoby się opłacić zabiegu
- Chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy nam pomogli - mówi pani Martyna. - Wsparli nas rodzina, przyjaciele oraz mnóstwo znajomych oraz nieznajomych osób, bez których tego zabiegu nie udałoby się przeprowadzić, bo zwyczajnie nie byłoby nas na niego stać.
- Dostajemy mnóstwo wiadomości ze wsparciem dla Mikołaja. Będziemy się starać na bieżąco informować jak wygląda sytuacja Mikołaja czy to w szpitalu, czy to podczas rehabilitacji, czy to po powrocie do domu - wymienia mama chłopca. - Jeszcze raz z całego serca dziękujemy za wsparcie dla Mikusia!
Lubuskie. Krosno Odrzańskie. Dom jednorodzinny w Sarbi doszczętnie spłonął. Rodzina potrzebuje pomocy. 22.04.2020:
- Razem dla Hani. Sławomir Tarczewski wrócił z podróży dookoła Polski
- Zebrali ponad 100 tys. zł dla Mikusia. W Gubinie odbył się festyn charytatywny
- Kajakiem z Wrocławia do Berlina przez Gostchorze. Co to za akcja?
- Krzysztof z Wężysk walczy z nowotworem mózgu
- W Korczycowie otworzyli Rodzinny Dom Dziecka
- W Kosierzu otworzyli jadłodzielnię. Co to takiego?
Polub nas na fb
Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?