Siatkarski turniej polsko-niemiecki w Gubinie okazał się strzałem w dziesiątkę (ZDJĘCIA)

Zawodnicy z Polski i Niemiec rywalizowali na boiskach przy Europejskim Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Gubinie, przy ulicy Pułaskiego 1, czyli byłym „Rolniczaku”.
Był to turniej otwarty dla wszystkich, bez podziałów na juniorów i seniorów. Atmosfera była piknikowa. Ci co nie grali, kibicowali i korzystali z dobrej pogody, wsłuchiwali się w „suchary”, którymi zarzucał prowadzący.

- Chociaż był to turniej towarzyski, to ekipy prezentowały wysoki poziom - mówi Ryszard Zakrzewski z z Lubuskiego Związku Piłki Siatkowej. - Fajnie wyszło, że w finałowej czwórce były dwie pary polskie i dwie niemieckie. Mieliśmy bardzo zacięte mecze półfinałowe, w których polskie pary pokonały w stosunku 2-1 przyjezdnych. Tym samym w finale spotkały się dwie polskie pary: Szymon Gregorowicz i Dawid Witkiewicz pokonali 2-0 parę Tomasz Milczarek oraz Mateusz Śnieżek. Miejsce trzecie zajęła para niemiecka Mio Wust i Matti Binder, którzy pokonali parę Cristian Jende/Martin Kross 2-0 (kontuzja Martina Krossa - nie przystąpili do meczu o trzecie miejsce). Miejsce 5-6 Mateusz Podborączyński/Adam Lorenc oraz Dawid Buła/ Dawid Mozalewski.

Siatkarska impreza ma na stałe wpisać się do gubińskiego kalendarza. Ale czy będzie organizowana tylko w mieście przygranicznym? - Rozmawiałem z prezydentem brandenburskiego związku piłki siatkowej, Marti¬nem Fritzenbergiem i ustaliliśmy, że gramy dwa lata w Gubinie i dwa lata w Niemczech, najprawdopodobniej w Poczdamie - informuje R. Zakrzewski. Czyli co dwa lata zmiana miejsca. Myślę,że za rok będzie to jeszcze lepszy turniej, choć teraz też wyszło bardzo dobrze.