- Do końca rozgrywek IV ligi pozostały cztery kolejki, a prowadząca w tabeli Carina Gubin ma już tylko punkt przewagi nad Ilanką Rzepin.
- Grzegorz Kopernicki, trener Cariny: - Jakiś kryzys mógł nas dopaść i chyba dopadł w najgorszym z możliwych momentów.
- Andrzej Iwanicki, prezes Cariny: - Wyniki nie są efektem tego, że rywale rozgrywają bardzo dobre spotkania, tylko my gramy słabo.
Jak Ilanka Rzepin goni Carinę Gubin
Prześledźmy przez chwilę, co działo się w czołówce tabeli IV ligi w wybranych momentach sezonu 2020/2021. Pod uwagę weźmy tylko Carinę i Ilankę, bo Dąb Sława - Przybyszów, którzy przez dłuższy czas zajmował drugą pozycję, dziś ma już dużą stratę.
Półmetek sezonu
- Carina: 43 punkty
- Ilanka: 39 punktów
Połowa marca
- Carina: 49 punktów
- Ilanka: 42 punkty
W tym momencie nastąpiła przerwa w rozgrywkach spowodowana nowymi obostrzeniami związanymi z pandemią koronawirusa.
Końcówka kwietnia
- Carina: 56 punktów
- Ilanka: 46 punktów
20 maja
- Carina: 66 punktów
- Ilanka: 58 punktów
3 czerwca
- Carina: 71 punktów
- Ilanka: 67 punktów
Obejrzyj wideo: Finał lubuskiego Pucharu Polski, Lechia Zielona Góra - Carina Gubin (2:1)
3 czerwca Carina zmierzyła się z Lechią Zielona Góra w lubuskim finale Pucharu Polski w Międzyrzeczu (swój mecz ligowy rozegrała awansem). Zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Po dogrywce uległa 1:2. Od tego momentu z Cariną dzieje się coś niepokojącego. 5 czerwca na własnym boisku ledwie zremisowała z pogodzoną ze spadkiem do klasy okręgowej Tęczą Krosno Odrzańskie 1:1, a trzy dni później uległa na wyjeździe Syrenie Zbąszynek 1:2. W efekcie na cztery kolejki przed zakończeniem sezonu ma już tylko punkt przewagi nad Ilanką Rzepin.
Grzegorz Kopernicki: Kryzys w najgorszym momencie
Co się dzieje z Cariną Gubin? - Nie wiem - odpowiada Andrzej Iwanicki, prezes klubu. - Po bardzo ładnym meczu pucharowym, niestety, jakaś zadyszka nas chwyciła. Tak chyba bywa w sporcie... Powiem szczerze, że nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Gdybym wiedział, to byśmy chyba nie gubili tak punktów.
- Wszystkich to niepokoi - przyznaje Grzegorz Kopernicki, trener Cariny. - Wydaje mi się, że duży wpływ na to ma sytuacja, że od 10 kwietnia gramy co trzy dni i jakiś kryzys mógł nas dopaść, i chyba dopadł w najgorszym z możliwych momentów. Nie mamy żadnej przerwy, gramy bardzo dużo, bo licząc pięć meczów w pucharze plus te ligowe to jest naprawdę bardzo duża dawka, nawet jak na nasze warunki. Myślę, że zmęczenie już tak się nawarstwia, że to przekłada się na wyniki.
- Jestem rozczarowany - nie ukrywa prezes Iwanicki. - Jeśli mieliśmy jakieś aspiracje i zderzamy się z takim faktem, i te wyniki nie są efektem tego, że rywale rozgrywają jakieś bardzo dobre spotkania i stawiają nam taki opór, tylko my gramy słabo, bo taka jest prawda - to rozczarowanie jest na pewno.
Z kolei trener Kopernicki analizuje: - Trudno się przyczepić do naszego sposobu gry, bo gramy dobrze, stwarzamy dużo sytuacji, tylko ich nie wykorzystujemy. Zawsze nam czegoś brakuje: albo ostatniego dogrania, albo zdecydowania pod bramką i może to być spowodowane zmęczeniem. Wydaje mi się, że to jest najważniejsza przyczyna, bo gdybyśmy z gry wyglądali gorzej, to inaczej bym to analizował. Przykładowo w Zbąszynku myśmy stworzyli tyle sytuacji, nie potrafiliśmy ich wykorzystać, a w efekcie dostaliśmy dwie bramki i przegraliśmy mecz.
Ilanka Rzepin jest już blisko, coraz bliżej...
W niewiele ponad miesiąc Ilanka odrobiła do Cariny aż dziewięć punktów, choć w tym czasie i tak nie wszystkie mecze wygrała. Czy w Gubinie już obawiają się drużyny z Rzepina?
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że Ilanka ma dobry zespół - stwierdza trener Kopernicki. - Na pewno są wypoczęci bardziej niż my, bo grali mniej meczów, przez kilka tygodni tylko w soboty - to też na poziomie amatorskim ma duże znaczenie. Szanujemy ich, wiemy, że to dobry zespół. Nie pozostaje nam nic innego, jak walczyć do samego końca. A co z tego wyniknie? Zobaczymy...
- Są jeszcze cztery mecze i zakończymy tę ciężką dla nas ligę - dodaje prezes Iwanicki. - Rok temu została podjęta jakaś decyzja, zwiększony skład... Teraz nakładają się mecze, miesiąc trwa przepychanka, czy liga ma grać, czy nie, w końcu decydujemy, że tak i z meczami pucharowymi to my gramy non stop co trzy dni i chyba do tego nie byliśmy przygotowani. Chłopaki od dłuższego czasu nie mają żadnego oddechu. Motorycznie chyba tego nie wytrzymaliśmy.
Andrzej Iwanicki: Decyzji nie podejmuję na gorąco
W ostatnich czterech kolejkach rywalami Cariny będą: Spójnia Ośno Lubuskie (mecz na wyjeździe), Polonia Słubice (u siebie), Arka Nowa Sól (u siebie) i Odra Nietków (na wyjeździe). Z kolei Ilanka zmierzy się z: Arką (u siebie), Odrą (na wyjeździe), Koroną Kożuchów (na wyjeździe) i Dębem (u siebie).
Trener Kopernicki zapewnia, że nie ma problemów ze zmobilizowaniem ekipy przed decydującą fazą zmagań. - Sami piłkarze też mają tego świadomość, sami też starają się pozytywnie nakręcać. Widać, że mocno chcą. Ale dopadł nas jakiś kryzys i trudno nam z tego wyjść - zaznacza.
A czy prezes Iwanicki myśli już, co będzie z Cariną w przypadku braku awansu do III ligi? - Nie, nie zastanawiałem się nad tym - przyznaje. - Nigdy nie staram się na gorąco analizować takich rzeczy, raczej staram się wyciszyć, przejść obok tego, a później już na spokojnie podejmować decyzje, bo wiadomo - decyzje podejmowane na gorąco nie są dobre.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?