Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dotkliwa porażka Cariny na zakończenie sezonu. 1:4 z Pniówkiem Pawłowice

Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik
Carina Gubin przegrała z Pniówkiem Pawłowice na zakończenie sezonu 1:4.
Carina Gubin przegrała z Pniówkiem Pawłowice na zakończenie sezonu 1:4. Łukasz Koleśnik
Nie takie zakończenie sezonu wyobrażali sobie kibice Cariny. Zespół z Gubina doznał dotkliwej porażki na własnym stadionie - 1:4 z Pniówkiem Pawłowice.

Carina Gubin – Pniówek Pawłowice 1:4

  • Bramki:Kochanowski (30) - Szatkowski (23), Hanzel (56), (68), (87)
  • Carina: Seweryn - Komarnicki, Magdziak, Woźniak, Masny (od 62 minuty Staszkowian)- Diduszko, Kochanowski (od 74 minuty Matuszewski), Grzymisławski (od 62 minuty Ryś) - Walczak (od 81 minuty Boksiński), Guimarães (od 62 minuty Haraszkiewicz), Siudak
  • Pniówek Pawłowice: Pońć - Glenc, Ciuberek, Płowucha (od 56 minuty Morcinek), Fulianty - Musioł (od 68 minuty Morcinek), Spratek (od 62 minuty Herman) - Szatkowski (od 56 minuty Glapka), Trąd (od 56 minuty Kasperowicz), Weis - Hanzel
  • Żółta kartka: Kochanowski, - Spratek, Musioł, Kasperowicz

    Carina Gubin przystępowała do ostatniego meczu w sezonie bez presji. Ekipa debiutująca w III lidze zdołała się utrzymać na tym poziomie rozgrywkowym. Kibice liczyli jednak na to, że w spotkaniu na własnym stadionie, Carina zafunduje dobre widowisko oraz godnie się pożegna. Krótko mówiąc... nie wyszło.

    Już po pierwszych minutach meczu można było przeczuwać, że nie będzie to łatwe spotkanie dla miejscowych. Piłkarze Cariny przez 10 minut nie potrafili wyjść z własnej połowy. Blisko otwarcia wyniku spotkania było już w 8 minucie. Błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnili obrońcy Cariny, ale dogodnej sytuacji nie wykorzystali zawodnicy Pniówka Pawłowice.

    Po 10 minutach gospodarze w końcu doszli do głosu. Zaczęli grać szybko, kombinacyjnie, a przy odbiorze nacierali na rywali i próbowali szybko odebrać piłkę. To zaprocentowało świetną sytuacją, w której znalazł się Gracjan Komarnicki w 22 minucie. Stanął oko w oko z bramkarzem. Co prawda piłkarz Cariny musiał uderzać z dość ostrego kąta na bramkę, ale zupełnie przestrzelił.

    Kiedy wydawało się, że Carina zyskuje przewagę w tym spotkaniu, to w 23 minucie miejscowi stracili bramkę. Autorem trafienia był Mateusz Szatkowski. W 29 minucie powinno być 0:2. Świetne dośrodkowanie z lewego skrzydła zamykał niekryty Kamil Spratek, ale nie piłka uderzona głową przeleciała obok bramki. Niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła. W 30 minucie prostopadłe podanie w pole karne otrzymał Michał Kochanowski, dopadł do piłki przed bramkarzem Pniówka, Mateuszem Ponć i doprowadził do wyrównania.

    COMPONENT {"params":{},"component":"gallery_button"}

    COMPONENT {"params":{"text":"Fatalna druga połowa Cariny","id":"fatalna-druga-polowa-cariny"},"component":"subheading"}

    Nic nie zwiastowało tak słabej drugiej połowy w wykonaniu Cariny Gubin. To miejscowi zaraz po gwizdku rozpoczynającym drugą odsłonę byli bliscy zdobycia bramki. Kolejna kombinacyjna akcja, prostopadła piłka w pole karne do Przemysława Siudaka, ale ten nie zdołał pokonać bramkarza Pniówka.

    To był jeden z niewielu pozytywów, jeśli chodzi o gospodarzy. Carina często stara się grać kombinacyjnie, wymieniać szybkie podania w ataku na jeden kontakt. Nie inaczej było w tym spotkaniu. Gdy to wychodzi, to wygląda naprawdę pięknie. Kłopot w tym, że w przypadku Cariny wychodzi do pewnego momentu. Czasami tych podań jest za dużo, innym razem to decydujące nie dociera do adresata. W efekcie nie tworzą sytuacji bramkowych. Taki zarzut padał już po poprzednich meczach w wykonaniu zespołu z Gubina.

    Goście natomiast nie silili się na wyszukane rozwiązanie. W 56 minucie kolejna wrzutka (obrońcy Cariny mieli w tym meczu duże problemy z dośrodkowaniami) i gol Dawida Hanzela. Wszystko posypało się w 68 minucie. Fatalny błąd popełniła defensywa Cariny. Jeden z obrońców niefortunnie zagrał głową do tyłu, w kierunku własnej bramki, a tam czyhał na piłkę D. Hanzel, który znalazł się sam na sam z bramkarzem. Zawodnik z Pawłowic położył Tymoteusza Seweryna i trafił na 1:3.

    W tej fazie meczu Carina powinna dążyć do zmniejszenia strat, ale w ogóle nie było tego widać. Zawodnicy gubińskiej drużyny grali coraz bardziej niedokładnie, nadziewali się na kontry. Już w 74 minucie mogli odetchnąć z ulgą, że sędzia nie podyktował rzutu karnego przeciwko nim. Arbiter uznał, że D. Hanzel nurkował i wręczył zawodnikowi żółtą kartkę. Ten sam kartonik obejrzał oburzony tą decyzją trener drużyny gości. Pachniało jednak coraz bardziej kolejną bramką dla przyjezdnych. I ta w końcu wpadła - w 87 minucie D. Hanzel ustalił wynik spotkania na 1:4.

    W najbliższych dniach przygotujemy podsumowanie sezonu Cariny w III lidze.

    CZYTAJ RÓWNIEŻ:

    COMPONENT {"params":{"is_photo":"1","ids":[23041185,22944835,22924555,22917505]},"component":"selected"}

    COMPONENT {"params":{"title":"Polub nas na fb","is_photo":"1","ids":[1371]},"component":"promoted"}

    COMPONENT {"params":{"is_photo":"1","ids":[5477]},"component":"promoted"}

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto