GUBIN. Chyba nikt tak pięknie nie wygrywa biegów jak Ewelina Michnowicz [DUŻO ZDJĘĆ]

Choć debiutowała w Lubuskiej Lidze Biegowej w 2018 r., na którą składało się dwanaście biegów, to w niej triumfowała, w kategorii wiekowej do 30 lat! I mimo że nie trenuje biegania, to wielokrotnie w ostatnich dwunastu miesiącach stawała na podium, a i kilka razy na jego najwyższym stopniu, bo zwyciężała. - Po prostu: "Run, Forest, run!" i biegnę przed siebie - śmieje się gubinianka, nawiązując do kultowego filmu "Forrest Gump". - Trenować nie trenuję, ale często startuje w różnych zawodach, przez co zbudowałam sobie jakąś tam bazę pod bieganie - przyznaje Michnowicz. Ona sama na trasach biegowych (z przeszkodami czy też narciarskich!) wyróżnia się nie tylko wynikami, ale również strojem. - Ale nie zawsze zwracam na siebie uwagę - przekonuje biegaczka. - Przykładowo, w biegu sylwestrowym wskazane jest wystartować w przebraniu. A że generalnie w trakcie zawodów nie mam na sobie zbyt dużo ubrań? Im jest ich mniej, tym lepiej mi się biegnie, bo mniej ważę w lekkich ciuchach. W kompresyjnym rashguardzie [specjalna koszulka przylegająca do ciała - przyp. red.] mam większą swobodę ruchów, niż miałabym bieg w grubej bluzie. Tak samo jest w dopasowanych elastycznych legginsach. W nich biega mi się lepiej, niż w luźnych portkach. Teraz ubrania są wykonane z takich materiałów, że odprowadzają wilgoć, przez co człowiek ani w nich za mocno nie grzeje się, ani za bardzo nie zmarznie. Sama wolę poczuć chłód przed startem, niż w trakcie biegu denerwować się, że za grubo ubrałam się i biec zgrzana. Trzeba się hartować! - uśmiecha się do nas Michnowicz. A my do niej, bo chyba nikt tak pięknie jak ona nie wygrywa biegów w naszym regionie, a przynajmniej na jego południu :) Chcesz na bieżąco śledzić sportowe newsy z Ziemi Lubuskiej, Polski oraz świata? Polub naszą stronę na Facebooku!