Gubin/Krosno Odrzańskie: Nauczyciele walczą o godziwe wynagrodzenie [ZDJĘCIA]

Trafiliśmy do placówki w Bieżycach (gmina wiejska Gubin), która jest częścią szkoły podstawowej w Czarnowicach. Korytarze świecą tam pustkami. Nauczyciele zebrali się w pokoju nauczycielskim, jedynie woźny kręci się po terenie szkoły. - Nie potrafię usiedzieć w miejscu - przyznaje. Żadne dziecko nie pojawiło się w szkole. - Poinformowaliśmy wcześniej rodziców, że przystępujemy do strajku - wyjaśniają nauczyciele.

Podobnie wygląda sytuacja w innych szkołach w gminie Gubin. - Zajęcia nie odbywają się we wszystkich szkołach. Jedynie w podstawówce w Starosiedlu prowadzone są rekolekcje, w których bierze udział grupka ok. 20 uczniów - poinformował wójt Zbigniew Barski. - Są pojedynczy nauczyciele, którzy nie strajkują i mogliby zająć się uczniami, jednak żadne dziecko nie przyszło dzisiaj do szkoły.

Nie zarabiamy tyle, ile mówią rządzący
Przyjeżdżamy do Gubina. Przed Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego w Gubinie wystawiono sztalugę z białą kartką, na której ktoś na czerwono napisał jedno słowo: Strajk. Podobnie jak w innych placówkach, nie widać żadnego ucznia. Nauczyciele siedzą przy stoliku na korytarzu lub w pokoju nauczycielskim. - Nie ma żadnych zajęć. Uczniowie nie pojawili się w szkole - przekazują krótko nauczyciele. Jedna z pań przyznaje, że strajk jest dla niej trudniejszy niż normalny dzień w szkole. - Trudno jest nic nie robić po tylu latach pracy - mówi nauczycielka. - Chociaż niektórzy uważają, że i tak nic nie robimy...

W Szkole Podstawowej nr 3 w Gubinie sytuacja jest dużo bardziej napięta. Nauczyciele czekają na informacje z Warszawy. W jednej z klas ustawili projektor, gdzie wyświetlane są wiadomości telewizyjne. Pedagogom nie spodobało się, to co usłyszeli o swoich zarobkach. - Pani Szydło mówi o tym, że nauczyciel dyplomowany zarabia 6 tys. zł! W takim razie gdzie są nasze pieniądze, bo my na pewno tak nie zarabiamy - burzyli się nauczyciele. Kilka pań poszło nawet do księgowej, aby udostępniono im pasek z wynagrodzeniem. - Proszę spojrzeć i pokazać wszystkim. Nauczyciel dyplomowany zarabia niecałe 3 tys. zł brutto. I to z dodatkami np. za wychowawstwo czy staż. Jest to też kwota po ostatniej podwyżce. A początkujący nauczyciele mają najgorzej, bo nie mają żadnych dodatków. Mamy takich, którzy na rękę zarabiają 1800 zł.

- Od 17 lat stoję w miejscu, jeśli chodzi o zarobki - opowiada jedna z nauczycielek SP 3 w Gubinie. - Zostałam wtedy nauczycielem dyplomowanym i zrobiłam szkolenie na eksperta. To jest już maksimum. I za kolejne lata pracy nie zostałam w żaden sposób nagrodzona.

- Ludzie (którzy nie chcą nauczycielskich podwyżek) mówią, że pracujemy kilkanaście do kilkudziesięciu godzin w tygodniu. Biorą pod uwagę tylko pensum - zauważa inna pani z SP 3 w Gubinie. - Tylko że u nas nie ma nauczyciela, który ma jedną specjalizację. Są panie, które mają nawet 4! Do tego nikt nie zwraca uwagi na to, że pracujemy też w domu!

W Krośnie Odrzańskim zapewniają opiekę. A co z egzaminami?
W stolicy powiatu krośnieńskiego również strajkują wszystkie szkoły. - W każdej placówce jest zapewniona jest opieka dzieciom, które się zgłoszą. Dziś zdarzyły się tylko pojedyncze przypadki, w których rodzic zostawiał dziecko w placówce (w dwóch szkołach i w dwóch przedszkolach). Zdecydowana większość uczniów nie przyszła do szkoły - mówi sekretarz gminy Krosno Odrzańskie, Anna Mikołajczyk. - Jeśli chodzi o egzaminy gimnazjalne, które ruszą w środę, to te najpewniej się odbędą w normalnym terminie.

Nauczycieli wspierają nawet rodzice
Choć łatwo znaleźć ludzi, którzy sprzeciwiają się podwyżkom nauczycielom, są też tacy, którzy okazują im wsparcie. - Rodzice wiedzieli, że dziś będziemy strajkować i siedzieć w szkole. Przynieśli nam pączki i życzyli powodzenia - mówią nauczyciele w Szkole Podstawowej nr 3 w Gubinie.

- Mamy olbrzymie wsparcie ze strony rodziców i młodzieży – zapewnia koordynująca strajk Krystyna Kaczmarek-Skóra z Zarządu Okręgu Lubuskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego. Kobieta w poniedziałek odwiedzała wszystkie szkoły w Gubinie i okolicy. – Liczę, że nauczyciele dostaną tę podwyżkę, aby w miarę godziwie żyli. To jest ważne zwłaszcza dla młodych i początkujących nauczycieli. Oni obecnie zarabiają pieniądze, z których naprawdę ciężko się utrzymać. Mam nadzieję, że jak najszybciej dojdziemy do konsensusu.