Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jakość powietrza w Tarnowie znowu się pogorszyła

Paweł Chwał
Dymiących kominów w Tarnowie jest już mniej, ale  problem nie zniknął
Dymiących kominów w Tarnowie jest już mniej, ale problem nie zniknął Paweł Chwał
Z wielu tarnowskich kominów wciąż wydobywa się czarny trujący dym i miesza się z powietrzem, którym potem oddychamy.

Tylko w tym roku dopuszczalne normy pyłu zawieszonego (tzw. PM 10) w powietrzu nad Tarnowem zostały przekroczone już 49 razy. Po względnym spokoju wiosną i latem, problem wrócił ze zdwojoną siłą wraz z pierwszymi przymrozkami. 22 października stężenie pyłu nad Tarnowem przekroczyło ponad 100 mikrogramów na metr sześcienny, czyli było niemal trzykrotnie większe od dopuszczalnej normy.

Tak wysoki poziom pyłu zawieszonego jest groźny szczególnie dla dzieci i osób starszych. Jego drobne cząstki mogą bowiem przenikać z układu oddechowego do krwi i potęgować objawy chorobowe u astmatyków czy alergików.
- Najgorzej jest wówczas, kiedy siadają mgły. Powietrze jest bowiem wtedy ciężkie i nie oczyszcza się samo tak jak wówczas, gdy na przykład pada śnieg - mówi Krystyna Gołębiowska, szefowa tarnowskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Nie bez winy są sami mieszkańcy, którzy ogrzewając mieszkania palą w piecach niejednokrotnie czym tylko się da, puszczając z dymem także plastikowe butelki i inne odpady zawierające szkodliwe dla zdrowia związki.

- Jest to zakazane w miejscach innych niż przeznaczone do tego spalarnie - mówi Tadeusz Pawlik, komendant straży miejskiej. Strażnicy wspólnie z urzędnikami mają prawo wejść do domu, z komina którego wydobywa się czarny dym i sprawdzić, czym się pali. Jeżeli potwierdzi się, że są to odpady, mogą nałożyć mandat w wysokości od 20 do nawet 500 zł.
Szansą na poprawę jakości powietrza w Tarnowie jest organizowana od dziesięciu lat akcja polegająca na tym, że magistrat dopłaca mieszkańcom do wymiany pieców węglowych na ekologiczne, głównie gazowe.

- W ten sposób pozbyliśmy się już kilkaset smrodzących pieców, przede wszystkim z budynków ze Starówki - wylicza Marek Kaczanowski z UMT.

W tym roku miasto dopłacało 700 zł do wymiany jednego pieca i 120 zł do jednego kilowata w przypadku kotła CO. Zarezerwowało na ten cel 300 tys. zł. - Zainteresowanie było ogromne i pieniądze już się skończyły. Podpisaliśmy 42 umowy - na 70 pieców i 13 kotłów - mówi Dorota Kunc--Pławecka, rzecznik magistratu, dodając, że kolejna okazja do skorzystania z programu będzie w przyszłym roku.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tarnow.naszemiasto.pl Nasze Miasto