Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krosno Odrzańskie: Tomasz Mierzejewski zdobył kolejny szczyt. Tym razem wdrapał się na górę Elbrus w Rosji (ZDJĘCIA)

Redakcja
Tomasz Mierzejewski z Krosna Odrzańskiego zdobył kolejny pięciotysięcznik.
Tomasz Mierzejewski z Krosna Odrzańskiego zdobył kolejny pięciotysięcznik. Archiwum prywatne
Krośnianin złapał bakcyla na chodzenie po górach. W zeszłym roku zdobył szczyt góry Kazbek w Gruzji. W ostatnich dniach wszedł na szczyt Elbrus w Rosji.

Podobnie jak w Gruzji, na wyprawę do Rosji nie wybrał się sam. Tomasz Mierzejewski znów dołączył do ekspedycji Sky is the Limit, w skład której wchodził jeszcze Krzysztof Sabaciński ze Szprotawy (również wraz z krośnianinem wdrapał się na górę w Gruzji) oraz koledzy z Rumunii i Mołdawii. Jak Mierzejewski przygotowywał się do tego wyzwania?

Pływanie, bieganie i jazda na rowerze

- Po zeszłorocznej wyprawie na Kazbek utwierdziłem się w przekonaniu, że byłem dobrze przygotowany, więc nie było sensu wprowadzać większych modyfikacji - opowiada pan Tomasz. - Trening zacząłem od stycznia i głównie biegałem, pływałem i jeździłem na rowerze. Przy każdej wizycie w Krośnie Odrzańskim odbywałem trening na schodach przy byłej szkole muzycznej.
To druga wyprawa krośnianina w wysokie góry. Kazbek zdobyty w zeszłym roku miał ponad 5 tys. metrów nad poziomem morza. Natomiast rosyjski Elbrus aż 5642 m.n.p.m. - A jeśli chodzi ogólnie o góry, również te niższe, to od wielu lat spędzam tam wolne chwile - opowiada T. Mierzejewski. - Najczęściej są to np. Karkonosze.

Sposób na wielką górę

Mniejsze góry są dla T. Mierzejewskiego spacerkiem. To na te wielkie trzeba mieć sposób. Jaki? - Mnie i każdego z moich partnerów cechuje szacunek do góry - mówi mieszkaniec Krosna. - Wiedzieliśmy, że tę górę należy zdobyć głową, a nie siłą mięśni. Dużo czasu poświęcaliśmy na odpowiednią aklimatyzację, systematyczne jedzenie i nawadnianie co sprawiło, że nie mieliśmy większych problemów podczas wspinaczki. W drodze na szczyt mijaliśmy osoby, które traciły przytomność, wymiotowały, były skrajnie wycieńczone, co mogło być spowodowane zbytnią brawurą i słabym przygotowaniem. Pamiętać należy, że zdobycie góry, to nie tylko wejście na szczyt ale i bezpiecznie zejście na dół!

Adrenalina i bliskość przyrody

Zapytaliśmy krośnianina dlaczego w ogóle wybiera się na takie wyprawy. Adrenalina?
- Zapewne też, ale chodzi głównie o sprawdzenie samego siebie, granic swoich możliwości - odpowiada Tomasz Mierzejewski. - Każdy w górach szuka czegoś innego. Ja uwielbiam kontakt z naturą, to jest mój sposób na oderwanie się od codzienności, przeżycie czegoś wyjątkowego. To cudowne uczucie zaczynać dzień ponad chmurami!

Zobacz też:
Tomasz Mierzejewski zdobył szczyt pięciotysięcznika w Gruzji! (ZDJĘCIA)

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto