Ostatni czas nie był łatwy dla Mateusza Kieliszkowskiego. Podobnie jak wszystkim, również polskiemu strongmanowi wiele planów pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Przez długi czas zawody dla najsilniejszych ludzi na świecie w ogóle się nie odbywały. Ponadto Mateusz borykał się z problemami zdrowotnymi.
W sumie siłacz z Chlebowa miał ponad rok przerwy! W tym czasie przeszedł dwie operacje tricepsa prawej ręki. Musiało minąć trochę czasu, zanim M. Kieliszkowski wróci do formy i będzie mógł wrócić do rywalizacji w zawodach na najwyższym, światowym poziomie. We wrześniu tego roku Mateusz wrócił!
Srebrny medal Kieliszkowskiego w Dubaju
17 września w Dubaju odbyły się zawody World’s Ultimate Strongman. Walka o złoty medal rozgrywała się do samego końca, a o zwycięstwo walczyli właśnie powracający po kontuzji Mateusz Kieliszkowski oraz mistrz z 2020 roku - zwycięzca konkursu World’s Strongest Man - 25-letni obywatel Ukrainy, Oleksii Novikov.
Zawodnicy brali udział w pięciu konkurencjach i Polak nie zaczął najlepiej. Przy wyciskaniu belki na początku stracił równowagę i sporo czasu, przez co udało mu się wykonać 3 powtórzenia. Nie był to zły wynik, ale w tej konkurencji Mateusz stracił sporo do czołówki. Zwłaszcza, że w następnych trzech konkurencjach nie miał sobie równych.
W "spacerze buszmena" pokonał aż 70 metrów, dźwigając potężny ciężar na swoich barkach. Polak był też szybszy od Novikowa w "spacerze farmera". Czwarta konkurencja polegała na przepchnięciu ciężkiej konstrukcji z jednego końca końca torów na drugi, a następnie przyciągnięcie tej konstrukcji na miejsce startowe przy pomocy liny. Na początku Kieliszkowski przegrywał z Ukraińcem, ale przegonił go w końcówce.
Wszystko rozstrzygnęło się w ostatniej konkurencji "Atlas Stone Run", gdzie zawodnicy musieli dźwignąć z ziemi 10 coraz cięższych, okrągłych kamieni. Kieliszkowski i Novikow szli łeb w łeb, dopiero przy ostatnich dwóch kamieniach strongman z Ukrainy zyskał przewagę i ostatecznie wygrał.
- Dziękuję fanom za wsparcie. Dedykuję ten występ mojemu synowi, mojej żonie, rodzinie znajomym, ale chciałem też przeprosić - mówił po zawodach M. Kieliszkowski. - Popełniłem niewiele błędów, ale zapłaciłem za to i nie wygrałem. Muszę trzymać nerwy na wodzy i niwelować te błędy. Nie rywalizowałem na takim poziomie od prawie dwóch lat. Wrócę silniejszy i przygotuję się odpowiednio na następne zawody.
Następne zawody, w których Polak weźmie udział odbędą się za miesiąc w USA.
W końcowym rankingu tylko punkt dzielił Novikowa oraz Kieliszkowskiego. Tak prezentowało się zestawienie na koniec zawodów:
- Oleksii Novikov, Ukraina — 45.5 points
- Mateusz Kieliskowski, Polska — 44.5 points
- Aivars Smaukstelis, Litwa — 34.5 points
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Polub nas na fb
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?