Na krośnieńskim odcinku Odry zebrano zdecydowanie najwięcej śniętych ryb. Według danych z wczoraj (15 sierpnia) to już ponad 15 ton - dokładnie 15 270 kilogramów.
- Działania cały czas trwają, ale nie będą już realizowane zbyt długo. Prawdopodobnie wyciąganie martwych ryb z Odry będzie przeprowadzane jeszcze jutro, ale tak naprawdę nie ma już czego zbierać, ponieważ te ryby się rozkładają i rozpadają się przy próbie ich wyłowienia - opowiada burmistrz Krosna Odrzańskiego, Marek Cebula.
Dopytaliśmy również czy są już jakieś informacje w związku z odbudowaniem Odry. - Wciąż nie wiemy co doprowadziło do tej sytuacji. Zanim dojdzie do ponownego zarybiania musimy pozwolić rzece oczyścić się - podkreśla M. Cebula. - Ile to potrwa? O to trzeba pytać specjalistów. Zaobserwowaliśmy już jednak, że przy zrzucie wody z naszej oczyszczalni, która ma bardzo dobre parametry, gromadzą się żywe i zdrowe ryby. W ten sposób też pomagamy oczyścić się Odrze.
Większość ryb już odłowiono
We wtorek (16 sierpnia) odbyła się konferencja prasowa nad Odrą w Nietkowie. Wojewoda lubuski, Władysław Dajczak zapewniał, że śniętych ryb w rzece jest coraz mniej.
- Działania będziemy prowadzili też w ciągu najbliższych dni, do pełnego usunięcia (ryb) z odcinka lubskiego Odry. Chcę powiedzieć, że na około 215-kilometrowym lubuskim odcinku Odry w tej chwili wyczyszczonych jest prawie 150 kilometrów, czyli 70 procent – mówił wojewoda.
Dotychczas z lubuskiego odcinka rzeki zebrano około 21 ton martwych ryb, które są poddawane utylizacji poprzez spalane. Zajmuje się tym wyspecjalizowana firma.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Polub nas na fb
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?