Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Patryk Dudek: Nie wiem, czy wrócę do Zielonej Góry. Nikomu nic nie obiecywałem

Cezary Konarski
Cezary Konarski
W sezonie 2022 Patryk Dudek będzie zawodnikiem Apatora Toruń.
W sezonie 2022 Patryk Dudek będzie zawodnikiem Apatora Toruń. Mariusz Kapała
Nie milkną echa odejścia Patryka Dudka z Falubazu Zielona Góra. Lider drużyny, która w ubiegłorocznym sezonie spadła do pierwszej ligi, ostatnio w mediach tłumaczy, że jego rozstanie z zielonogórskim klubem nie musi trwać jedynie rok. Żużlowiec dementuje w ten sposób płynące jakiś czas temu z Falubazu głosy o tym, że istnieje dżentelmeńska umowa, której istotą jest właśnie powrót „Duzersa” do Zielonej Góry zaraz po tym, jak drużyna awansuje do PGE Ekstraligi.

Patryk Dudek zdecydowany był kontynuować sportową karierę w zielonogórskim klubie, ale pod warunkiem, że Falubaz pozostanie w gronie ekstraligowców. Nie udało się, po najgorszym od 15 lat sezonie zielonogórzanie opuścili szeregi najlepszych polskich drużyn. W takiej sytuacji lider Falubazu zdecydował się na pożegnanie z klubem. Teraz jest zawodnikiem ekstraligowego Apatora Toruń.

Patryk Dudek: Byłem już dogadany z Falubazem

– Warunki finansowe w Zielonej Górze mi odpowiadały. Przecież ja byłem już dogadany z Falubazem i mieliśmy o tym oficjalnie poinformować dzień po ostatnim meczu. Taki był plan. Był tylko jeden warunek: że Falubaz dalej będzie jechał w ekstralidze. Czekaliśmy na to do ostatniej chwili. W niedzielę były mecze, a w poniedziałek miałem oficjalnie podpisać kontrakt. Ale stało się inaczej i nasze ustalenia nie miały sensu – mówił Patryk Dudek na łamach „Tygodnika Żużlowego”. – Jeśli byłaby ekstraliga, to dalej byłbym zawodnikiem Falubazu. A jazda w pierwszej lidze po prostu mnie nie interesowała o czym poinformowałem klub. Ja też znam swoją wartość i wydaje mi się, że trochę zrobiłem dla klubu z Zielonej Góry. Wielokrotnie dostawałem propozycje z innych klubów, wiele razy nie byłem zadowolony ze swojej postawy i myślałem o jakieś zmianie, ale zawsze zostawałem. Byłem zawodnikiem Falubazu na dobre i na złe, ale teraz miałem tylko jeden warunek. Pierwsza liga mnie na dzisiaj nie interesuje, bo myślę, że jestem na takim poziomie, że chcę jeszcze jeździć z najlepszymi na świecie i dzięki temu skuteczniej ścigać się o najwyższe cele.

Była dżentelmeńska umowa, czy nie?

Wicemistrz świata z 2017 roku swoją przygodę z PGE Ekstraligą będzie kontynuował w Apatorze Toruń, który zbudował bardzo silną drużynę. Niedługo po tym, jak Patryk Dudek oświadczył, że odchodzi z Falubazu, prezes zielonogórskiego klubu Wojciech Domagała na antenie Radia Index mówił tak:

- Rozstaliśmy się w założeniu takim, że odchodzi, aby nie stracić na swojej wartości sportowej i tą wartość sportową w sezonie 2022 rozwijał na poziomie ekstraligowym. Ustaliliśmy też, że gdy Zielona Góra odbije ekstraligę i wróci na miejsce należne Zielonej Górze, wówczas Patryk Dudek wróci do Zielonej Góry i będzie reprezentował nasz klub. Głęboko w to wierzę. To dżentelmeńska umowa, która ma pokrycie w słowach Patryka. Kiedy ostatnio się widzieliśmy powiedział: „Montujcie mocny skład, bo chcę w przyszłym roku być w Zielonej Górze”.

Nie ma żadnych ustaleń z Falubazem

Słowa zarządcy Falubazu sprawiły, że Patryk Dudek co rusz musi się gęsto tłumaczyć ze swojej rzekomej obietnicy danej zielonogórzanom. Żużlowiec ani razu nie potwierdził jednak tego, że cokolwiek ustalał z Wojciechem Domagałą. Wręcz przeciwnie, za każdym razem dementuje te informacje.

– Nie mam żadnych ustaleń ani z Falubazem, ani z innym klubem. Zostało to źle powiedziane, a nikt nie sprawdził u źródeł – powiedział zawodnik „Tygodnikowi Żużlowemu”. - Nie mogę niczego obiecać. Nie ma żadnych ustaleń, że wracam do Falubazu, jeśli klub awansuje do ekstraligi. Nigdzie i nikomu tego nie powiedziałem. Sam nie wiem, co się wydarzy po tym sezonie w Toruniu. Z mojej strony żaden prezes nie usłyszał żadnej deklaracji.

Drużyna z Torunia nie będzie chciała mnie lekko wypuścić

Z kolei w rozmowie z toruńskim Radiem Gra „DuZers” oświadczył: - Nigdzie oficjalnie nie powiedziałem tego, że po roku wracam do Zielonej Góry. Tak naprawdę nie wiem, co będzie w październiku, czy listopadzie. Nie mówię nie, nie mówię tak, ale wiem, że drużyna z Torunia nie będzie chciała mnie lekko wypuścić z klubu. Jestem póki co podekscytowany tym, że zmieniam barwy i jeżeli będę się tu dobrze czuł, to nie wiem, czy wrócę do Zielonej Góry. Pewnie będę musiał się z tego tłumaczyć aż do końca okresu transferowego w listopadzie i wtedy temat będzie zamknięty. Oficjalnie nie potwierdzam tego, że wrócę na sto procent do Zielonej Góry. Sezon pokaże, co będzie.

Cyferki wszędzie były bardzo podobne

Patryk Dudek mówił też o tym, że miał propozycje startów z kilku klubów, które proponowały mu podobne wynagrodzenie, więc przy wyborze nowej drużyny nie kierował się głównie finansami.

- Jeśli chodzi o cyferki, było bardzo podobnie w każdej drużynie, więc nie narzekałbym, ani nie marudził. Nawet w Zielonej Górze, ale wybrałem toruńską drużynę, bo skład najbardziej mnie mobilizował do tego, że będzie walka o najwyższe cele w 2022 roku – powiedział nowy żużlowiec Apatora Toruń. A dla Sportowych Faktów mówił tak: - Po moim odejściu pojawiło się szereg niedomówień i przekłamań. Otóż nie, niczego nie obiecałem, nie składałem żadnych deklaracji odnośnie przyszłości. Owszem, była rozmowa, która najwyraźniej została źle zinterpretowana i teraz muszę się tłumaczyć. Nie ma co wybiegać daleko w przyszłość. Zobaczymy, co będzie jesienią. Na razie skupiam się, żeby sezon 2022 był dla mnie jak najlepszy. Nie interesowała mnie jazda w eWinner 1. Lidze. Gdyby nie spadek Falubazu, pozostałbym w Zielonej Górze.

Robert Dowhan: Takiego zawodnika bym nie wypuścił

W temacie ewentualnego powrotu Patryka Dudka do Falubazu wypowiedział się też senator Robert Dowhan, były prezes, a obecnie mniejszościowy udziałowiec zielonogórskiego klubu. Dziennikarzowi „Magazynu żużel” (Magazynzuzel.pl) powiedział m.in.:

- Pojawiły się informacje, że Patryk na pewno wróci, że dał słowo, aczkolwiek ja słyszałem inną wersję. Jakby wrócił, byłoby naprawdę dobrze, bo po pierwsze bylibyśmy znów w ekstralidze. Toruń jest bardzo dobrym klubem, wypłacalnym. Z właścicielami znam się bardzo dobrze. Postawili na dobrego zawodnika i nie sądzę, że postawili tylko na rok, mimo że kontrakt jest tak podpisany. Ja będąc w ich skórze takiego zawodnika bym nie wypuścił. Na rynku jest mało wartościowych zawodników, a Patryk jest wartościowym zawodnikiem. Jest Polakiem, co jest ważne dla składu drużyny. Zobaczymy, co życie przyniesie. Jeśli wróci, to bardzo dobrze. Jak będziemy w ekstralidze, będę się cieszył. Jednak kolejnym problemem będzie zbudowanie składu w ekstralidze, jeśli Falubaz wejdzie. To mnie też martwi, że dziś skład jest dobry na pierwszą ligę, ale co dalej?

W pierwszej lidze nie obniżyłby lotów?

Robert Dowhan zaznaczył też, że dalsze starty Patryka Dudka w Falubazie wcale nie musiały negatywnie wpłynąć na jego sportowy rozwój.

- Ponoć pieniądze przy Patryku były takie, jak w ekstralidze, ale Patryk wybrał klub ekstraligowy. Gdyby ścigał się w pierwszej lidze nie umniejszyłoby to jego rywalizacji sportowej, bo zawodnicy mają dużo ścigania w Szwecji oraz w różnych innych indywidualnych zawodach, gdzie spotykają się z najlepszymi – mówił były szef Falubazu. - Patryk wraca też do cyklu Grand Prix, gdzie będzie jeździł stricte z najlepszymi na świecie, więc ta pierwsza liga tak mocno nie obniżyłaby jego lotów. Podjął jednak taką decyzję, co bardzo mnie zasmuciło. Byłem pewny, że władze klubu zatrzymają Patryka. Nie byłem przy rozmowach. Nie byłem proszony o pomoc, by rozmawiać z rodziną Dudków. Wiem, że mieli duży problem, czy zostać w Zielonej Górze, czy postawić na inny klub. Wybrali inny klub. Przyczyn do końca nie znam. Czy oferta była za słaba, czy całokształt rzeczy, które wydarzyły się w ostatnich trzech latach spowodowały, że Patryk po raz pierwszy zmienił klub. Ja zrobiłbym wszystko razem z ludźmi, żeby Patryka zatrzymać, aczkolwiek gwarancji na to nie ma. Tak samo nie ma gwarancji, że Patryk za rok wróci, bo trzeba pamiętać, że każdy zawodnik po zmianie barw klubowych przywiązuje się do danego klubu, poznaje środowisko, nowych sponsorów. Więc takie przeskakiwanie rok do roku jest mało prawdopodobne, patrząc na to, co wydarzyło się w historii klubów i zmian barw klubowych.

WIDEO: Morawski Zielona Góra w 1991 r. zdobył mistrzostwo Polski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Patryk Dudek: Nie wiem, czy wrócę do Zielonej Góry. Nikomu nic nie obiecywałem - Zielona Góra Nasze Miasto

Wróć na gubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto