Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POWIAT KROŚNIEŃSKI: Pewny remont, którego nie będzie. Bez wsparcia powiatu drogi będą dziurawe

Redakcja
Krośnieński powiat ostatnio zakończył projekt związany z remontem kilku kilometrów dróg w Gubinie. Następne inwestycje drogowe są uzależnione od wsparcia finansowego lokalnych samorządów.
Krośnieński powiat ostatnio zakończył projekt związany z remontem kilku kilometrów dróg w Gubinie. Następne inwestycje drogowe są uzależnione od wsparcia finansowego lokalnych samorządów. Łukasz Koleśnik
Starosta Grzegorz Garczyński podkreśla, że przy dużych inwestycjach, w tym również remontach drogowych, potrzebuje wsparcia samorządów. Przekonała się o tym gmina Dąbie, która nie dołożyła pieniędzy do inwestycji i... dofinansowanie przepadło.

Droga między miejscowościami Trzebule i Lubiatów. Część została wyremontowała, został drugi etap naprawy drogi powiatowej, która prowadzi m.in. do Łagowa i łączy się z drogą krajową nr 32. Ten etap mógłby już zostać zrealizowane. Powiat krośnieński zdołał uzyskać dofinansowanie na to zadanie w wysokości 370 tys. zł. Całość remontu miała kosztować ok. 740 tys. zł. A to oznacza, że wkład własny samorządu powinien wynosić połowę tej kwoty. Co więc poszło nie tak?

Starostwo powiatowe w Krośnie Odrzańskim przyjęło zasadę, wedle której prosi o finansowe wsparcie lokalnych samorządów. Ta pomoc ma wynosić 50 procent potrzebnego wkładu własnego (drugą połowę dokłada powiat).
- Starostwa w obecnych czasach nie stać na pokrywanie całości kosztów remontów dróg - mówi starosta Grzegorz Garczyński. - Mówimy w tym przypadku o dużych sumach, którymi powiat teraz nie dysponuje.
Starosta dodaje, że tego typu działania zostały już wprowadzone w innych powiatach. - M.in. tak jest w powiecie gorzowskim. Wzorujemy się na nich - wyjaśnia. - W naszym przypadku zaproponowałem wójtom i burmistrzom, że samorządy muszą dorzucić 50 proc. wkładu własnego do zadań drogowych.
W przyszłym roku na tej zasadzie mają być naprawiane: odcinek Stary Raduszec-Strumienno-Retno (w sumie 4,1 mln zł), przebudowa drogi powiatowej w Bytnicy (2,8 mln zł) oraz modernizacja odcinka w Wężyskach (1,3 mln zł). Przy każdej inwestycji swój wkład ma lokalny samorząd (w przypadku Bytnicy pomaga też miejscowe nadleśnictwo).
W gminie Dąbie złożono taką samą propozycję w sprawie drogi Lubiatów-Trzebule. - Usłyszeliśmy, że radni są w stanie przeznaczyć tylko 50 tys. zł, a 50 procent wkładu własnego wyliczone zostało na 185 tys. zł - wyjaśnia G. Garczyński.

Trwa głosowanie...

Gminy powinny dokładać do remontów drogowych starostwa powiatowego?

Mogli przeznaczyć tylko 50 tysięcy złotych

Starostwo było nieugięte, a gmina nie zdecydowała się przekazać więcej pieniędzy na tę inwestycję. I dofinansowanie przepadło.
- Przy realizacji pierwszego etapu gmina dołożyła ok. 50 tys. zł - tłumaczy wójt gminy Dąbie, Marcin Reczuch. - Przy drugim etapie poproszono nas, żebyśmy dołożyli ponad 180 tys. zł. Nie mieliśmy takich pieniędzy, musimy też zostawić środki na realizację naszych inwestycji. Byliśmy w stanie dołożyć się, ale nie w proporcjach pół na pół. Zwłaszcza że wcześniej się dołożyliśmy.
Wójt dodaje, że nie prosi o pomoc finansową przy remontach swoich dróg i gmina musi radzić sobie sama. Kłopot w tym, że inne gminy się dokładają. - Tak jak mówiłem. W tamtym momencie nie byliśmy w stanie przeznaczyć takich pieniędzy. Rozmawialiśmy z radnymi, byliśmy w stanie przekazać tylko 50 tys. zł. Nie więcej.

Małym gminom trudniej dokładać do nie swoich inwestycji

Kto wie na jak długo przepadła możliwość dokończenia opisywanej inwestycji w gminie Dąbie. Jak na tego typu montaże finansowe zapatrują się inni włodarze?
Wójt gminy Gubin, Zbigniew Barski podczas ostatniej sesji rady powiatu mówił, że w ostatnich latach żadna droga powiatowa (na terenie zarządzanej przez niego gminy) nie została przebudowana. - Jeśli chodzi o dokładanie do np. inwestycji powiatowych, to musimy zabrać pieniądze z puli, które miały być przeznaczone na naprawę naszych odcinków - podkreśla. - Musimy jednak to robić, aby te samorządy (mowa nie tylko o powiecie, ale też województwie) zachęcić do inwestowania w nasze tereny.
Z. Barski zauważa również, że dofinansowania nie są do końca rozdzielane sprawiedliwie. - Dotacje z programu Interreg w całości powędrowały na drogi w Gubinie. W mieście przebudowano kilka kilometrów dróg! - mówi wójt. - A stan techniczny naszych odcinków jest znacznie gorszy, niż tych miejskich jeszcze przed remontem. Do tego mamy najwięcej dróg powiatowych w regionie.
Barski podkreśla również, że w ostatnich latach słyszał tylko obietnice, które nie zostały dotrzymane. - Mam nadzieję, że coś w tej sprawie w końcu ruszy i gminy, które do tej pory były pomijane, doczekają się remontów - mówi.

G. Garczyński powtarza, że obecnie bez wsparcia lokalnych samorządów realizacja takich remontów będzie niemożliwa.
- Trzymamy się naszych założeń w tej sprawie - wyjaśnia Garczyński. - Ktoś może powiedzieć, że przykładem jest gmina Dąbie, która nas nie wsparła finansowo. To nie jest tak, że daliśmy komuś nauczkę. Po prostu sami tych pieniędzy nie mieliśmy. Gdybyśmy dysponowali większymi środkami, to chcielibyśmy skorzystać z dofinansowania i zrobić ten remont. Tego niestety nie udało się zrobić.

Zobacz też:

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto