Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracujący w Guben nie płacą za test na granicy, a w Cottbus już tak? Zamieszanie na przejściu granicznym w Gubinie

Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik
Zmiany w przepisach sprawiły, że na granicy polsko-niemieckiej znów jest zamieszanie...
Zmiany w przepisach sprawiły, że na granicy polsko-niemieckiej znów jest zamieszanie... Archiwum "GL"/Archiwum prywatne
Spore zamieszanie spowodowały zmiany, dotyczące przekraczania granicy polsko-niemieckiej. Początkowo osoby pracujące i ubezpieczone po stronie niemieckiej miały nie płacić za testy. Okazało się jednak, że jest inaczej...

Pierwszy poniedziałek po zmianach związanych z przekraczaniem granicy polsko-niemieckiej wprowadził duże zamieszanie. Zgodnie z nowymi przepisami w Niemczech, od niedzieli, 21 marca od godz. 0.00, pracownicy transgraniczni, uczniowie, studenci oraz osoby odwiedzające rodzinę pierwszego stopnia, chcąc przekroczyć granicę, muszą legitymować się negatywnym wynikiem testu na koronawirusa.

Co się dzieje w tym tygodniu? Na granicach tworzą się potężne kolejki, a i informacje przekazywane wcześniej nie mają pokrycia w rzeczywistości.

Pracownicy transgraniczni? Też muszą płacić

Pierwotnie pojawiła się informacja, mówiąca o tym, że osoby zatrudnione oraz ubezpieczone w Niemczech będą mogły wykonać testy na obecność COVID-19 za darmo. Co innego czekało jednak na granicy pracowników transgracznych.

- Pracuję w Cottbus. Mam umowę o pracę i jestem ubezpieczona po stronie niemieckiej. Okazuje się jednak, że muszę płacić 25 euro za test - opowiada mieszkanka Gubina, która zadzwoniła do naszej redakcji. - A dwa testy tygodniowe są wymagane, więc mowa aż o 50 euro!

Co ciekawe, nasza rozmówczyni wskazała, że nie wszyscy na granicy płacą. Zaobserwowała, że osoby zatrudnione w Guben taki test miały wykonywany za darmo. - Dlaczego więc osoby, które pracują np. w Berlinie czy Cottbus muszą płacić? - dopytuje.

Tylko zameldowani po stronie niemieckiej nie płacą?

Władze Brandenburgii wciąż nie odniosły się do spraw związanych z bezpłatnymi testami dla pracowników z Polski. Obecnie za test nie muszą płacić osoby zameldowane w Niemczech. Dlaczego jednak są osoby, które takiego zameldowania nie mają, a za wykonanie testu na granicy nie płacą?

Najprawdopodobniej są wspierani przez swoich niemieckich pracodawców, którzy koszty wykonywania testów na swoich pracownikach wzięli na siebie.

Jest jednak też inny kłopot. Po godz. 16.00 w Guben nie ma możliwość zrobienia testu. Co prawda istnieje możliwość zakupienia testów w aptekach - problem w tym, że już do południa na półkach w aptekach zostało ich bardzo niewiele. Według relacji pracowników w niektórych aptekach ceny takich testów nawet wzrosły w ciągu dnia.

Zmiany w przepisach sprawiły, że na granicy polsko-niemieckiej znów jest zamieszanie...

Pracujący w Guben nie płacą za test na granicy, a w Cottbus ...

Niemcy. Gdzie wykonać testy na obecność koronawirusa?

Punkty pobrań pojawiły się:

  • we Frankfurcie nad Odrą
  • na A12
  • w Guben

Niemcy. Oni nie muszą mieć wyniku testu na COVID-19

  • dzieci do szóstego roku życia,
  • osoby, które ze względów zawodowych transportują przez granicę osoby, rzeczy, towary lub pocztę, o ile przebywają w Niemczech nie więcej niż 72 h oraz
  • osoby przejeżdżające tranzytem przez Brandenburgię lub które jechały przez Polskę jedynie tranzytem.

Lubuskie. Słubice. Kolejki do namiotów testowych:

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosnoodrzanskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto