Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rekord Bielsko-Biała kończył mecz bez dwóch zawodników, a Carina Gubin nie wykorzystała okazji

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Carina Gubin zremisowała z Rekordem Bielsko-Biała 0:0.
Carina Gubin zremisowała z Rekordem Bielsko-Biała 0:0. Cezary Konarski
Carina Gubin w spotkaniu z Rekordem Bielsko-Biała kończyła mecz z przewagą dwóch zawodników, a mimo to nie wykorzystała szansy i bezbramkowo zremisowała z wiceliderem III-ligowej tabeli.

Carina Gubin – Rekord Bielsko-Biała 0:0

  • Carina: Czajor – Staszowian, Płonka, Woźniak, Walczak (od 83 min Maliszewski) – Diduszko, Kamon, Ryś (od 65 min Matuszewski), Więcek (od 65 min Haraszkiewicz), Boksiński – Laskowski.
  • Żółte kartki: Staszkowian, Ryś, Więcek, Diduszko.

Gubinianie rozegrali w czwartek (6 kwietnia) mecz awansem z 23. kolejki. Po raz pierwszy tej wiosny zmierzyli się z zespołem z ligowej czołówki, wcześniej rywalizowali z ekipami z dolnej połowy tabeli. Goście nie sprawiali jednak wrażenia drużyny zdecydowanie lepszej, choć w pierwszej połowie stworzyli kilka groźnych sytuacji. Carina nie miała żadnej. No, może poza strzałem Kacpra Laskowskiego w 9 min. Uderzenie było jednak niecelne, piłka przeleciała obok bramki.

Najbardziej gorąco pod bramką miejscowych było w 22 min. Bielszczanie wykonywali rzut wolny. Piłka trafiła na pole bramkowe, gdzie doszło do zamieszania. Futbolówka toczyła się wzdłuż bramki. Goście próbowali wepchnąć ją do siatki, ostatni zrobił to piętą Michał Bojdys, ale uderzenie było zbyt lekkie i Szymon Czajor pewnie interweniował na linii bramkowej. W 29 min i chwilę później piłkarze Rekordu groźnie uderzali na gubińską bramkę, ale najpierw udanie interweniował Szymon Czajor, a następnie piłka przeleciała tuż nad poprzeczką.

Wspomniany wyżej Michał Bojdys w 34 min poważnie osłabił swoją drużynę. Po długim podaniu spod pola karnego Cariny, na czystą pozycję wychodził Kacper Laskowski. Zawodnik Rekordu ostro zaatakował gubińskiego napastnika. Sędzia nie miał wątpliwości i ukarał faulującego czerwoną kartką. Gospodarze jeszcze w pierwszej połowie próbowali sprawdzić, jak radzi sobie osłabiony rywal, ale wielkiego zagrożenia nie stworzyli.

Po zmianie stron gubinianie nie ruszyli ze zdecydowaną siłą na osłabionego rywala. Goście im na to nie pozwalali, bardzo długo grali tak, jakby byli na boisku w komplecie. Stworzyli nawet kilka bardzo groźnych okazji pod miejscową bramką. Gubinianie próbowali odpowiadać kontrami, ale ich akcje zwykle kończyły się przed polem karnym Rekordu. Dopiero w końcówce spotkania piłkarze Cariny zasiali poważniejsze zagrożenie, ale brakowało im skuteczności. Należy odnotować też, że w 88 min przyjezdni stracili kolejnego zawodnika. Piotr Wyroba został ukarany dugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką, dlatego przyjezdni ostatnie minuty spotkania rozegrali w dziewiątkę. Mimo to w ostatniej akcji meczu znów byli bliscy zdobycia bramki.

- Wiedzieliśmy, że grając w przewadze nie mogliśmy się za bardzo otworzyć, bo Rekord jest bardzo dobrym zespołem – mówił Grzegorz Kopernicki, trener Cariny. – Oni czekali na stałe fragmenty gry i długą piłkę. I faktycznie z tego korzystali, ich gra tak wyglądała. W tej sytuacji my musieliśmy grać spokojnie, cierpliwie i czekać na swoje okazje, które faktycznie stworzyliśmy. Mogliśmy pokusić się o wykorzystanie choć jednej z nich. Nie udało się, ale punkt wywalczony w meczu z wiceliderem, to dobra zdobycz.

WIDEO: Zielonogórskie kryte boisko piłkarskie robi duże wrażenie

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto