Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków poinformował, że najcenniejszym zabytkiem wchodzącym w skład skarbu jest bardzo rzadka żelazna zapinka z kabłąkiem liściowatym typu Spindlerfeld. Wymaga ona pilnych zabiegów konserwatorskich. Razem z zapinką odnalezione zostały dwie skrętki z podwójnego złotego drutu.
Czemu są one tak szczególne? Zapytaliśmy mgr Marcina Aleksandra Kosowicza, starszego inspektor ochrony zabytków w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Zielonej Górze.
Wyjątkowe znalezisko w powiecie krośnieńskim. - Złoto jest tu rzadko spotykane - mówią specjaliści
- W przypadku zapinki typu Spindlerfeld mówimy o kilkunastu znaleziskach na terenie Polski. To samo już mówi, że jest to cenny zabytek - podkreśla M. Kosowicz. - Te zapinki najprawdopodobniej były importowane przez nasze lokalne społeczności z południa, terenów podkarpackich. Najpewniej na froncie zapinki znajdują się ornamenty, które chcemy poznać jak już przeprowadzimy odpowiednie zabiegi konserwatorskie.
Złote skrętki, które przypuszczalnie służyły jako ozdoba (być może wplatana we włosy) to również rzadkie znalezisko. - Głównie ze względu na złoto, które jest cennym materiałem, a na terenie Polski jeśli chodzi o epokę brązu, to takich znalezisk było bardzo mało - opowiada M. Kosowicz. - Skarby z gminy Bobrowice zostały znalezione na torfowisku, terenie mokrym i niedostępnym. Zwykle w takich miejscach, które też często mają konteksty sakralne, można spotkać się ze złotymi elementami. Podobnie było w przypadku słynnego skarbu w Witaszkowie w gminie Gubin (20 przedmiotów wykonanych ze złota, w tym okrycie futerału łuczniczego o długości 41 cm, w kształcie ryby. Przedmioty były datowane na ok. 500 r. p.n.e.).
Czeklin to El Dorado dla nielegalnych poszukiwaczy skarbów
El Dorado to legendarna kraina w Ameryce Południowej pełna złota. Inspektor ochrony zabytków porównał Czeklin do wspomnianego El Dorado. - W sensie, że nielegalni poszukiwacze skarbów liczą tam na różnego rodzaju znaleziska i nie za bardzo się przejmują konsekwencjami, bo robią to na terenie prywatnym, a właściciel mieszka daleko stąd i niekoniecznie bacznie obserwuje co się dzieje na tym terenie - przyznaje M. Kosowicz. - Teren opuszczonej wsi jest w niektórych miejscach rozkopany. Nowy skarb z Czeklina został pierwotnie znaleziony przez poszukiwacza, który najpewniej nie miał pozwoleń, ale porzucił przedmioty. Na pozostawiony skarb natrafiła kolejna osoba, która zabezpieczyła i zgłosiła odkrycie.
Czy możliwe, że na terenie wsi-widmo znajdować się może więcej przedmiotów z dawnych czasów?
- Możliwe, choć niewykluczone, że był to szczęśliwy traf. Niewiele wskazuje na to, że może tam znajdować się coś więcej, ponieważ nie ma innych materiałów, np. ceramiki czy rzeczy organicznych, które wskazywałyby na kolejne znaleziska - mówi M. Kosowicz. - Może terenem zainteresują się ośrodki badawcze. Sami, jako urząd, nie jesteśmy w stanie przeprowadzić badań na tak trudnym terenie, ponieważ mamy zbyt ograniczone środki.
Skarb znaleziony w Czeklinie, wsi-widmo w gminie Bobrowice:
Polub nas na fb
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?