To jeden z największych pracodawców w naszym regionie. Firma Iwaniccy Meble Tapicerowane dwa lata temu obchodziła 30-lecie istnienia. Była w stanie działać w czasie pandemii koronawirusa, choć nie ominęło ich tymczasowe zamknięcie z powodu zakażeń pracowników. W zakładzie zorganizowano masowe szycie maseczek ochronnych, kiedy były najbardziej potrzebne.
Inwestycje zawieszone. Trudny okres dla firmy z Gubina
Firma Iwaniccy przez lata cyklicznie się rozwijała i rozbudowywała. I na rozwój stawiali zawsze... do teraz. Ostatnie inwestycje związane z rozbudową zakładu, zostały wykonane kilka lat temu. W ostatnim czasie w firmie prowadzone są tylko prace związane z przystosowaniem jednego z zakupionych budynków pod mieszkania dla pracowników.
- Wyhamowaliśmy z inwestycjami praktycznie do zera. Te zadania, które są w trakcie, realizujemy powoli - opowiada biznesmen z Gubina, Andrzej Iwanicki. - Sytuacja na rynku jest bardzo trudna. Ceny są rozchwiane, inflacja wysoka, koszty produkcji idą błyskawicznie w górę. Odkąd mam firmę, to nie pamiętam tak trudnej sytuacji.
A. Iwanicki dodaje, że współpraca z dużymi sieciami jest bardzo utrudniona. - Zamówienie jest składane na konkretną cenę, my mamy czas na jego realizację od 6 do 8 tygodni. W tym okresie na tyle potrafią wzrosnąć koszty produkcji, że cena zamówienia jest już dawno nieaktualna... - wyjaśnia współwłaściciel firmy.
Meble Iwanickiego nie wejdą na polski rynek. Na razie
Ambitne plany firmy Iwaniccy Meble Tapicerowane wiązały się również z wejściem na polski rynek (do tej pory meble były produkowane głównie dla klientów z zachodu, głównie Niemiec). A. Iwanicki mówił o tym kilkukrotnie, były nawet zaawansowane rozmowy z jedną z polskich sieci.
- Nie doszliśmy do porozumienia - przyznaje Iwanicki. - W przyszłości nie zamykamy się na otwarcie na polski rynek, jeśli pojawi się taka okazja. Na tę chwilę jest to jednak wykluczone, zwłaszcza w świetle problemów z jakimi firma się boryka.
Brakuje pracowników w Iwaniccy Meble Tapicerowane
Firma z Gubina zatrudnia ok. 800 osób. Ta liczba utrzymuje się w zakładzie Iwaniccy od dłuższego czasu, ale rąk do pracy wciąż brakuje. To jest jeden z największych problemów pracodawcy z Gubina. Już od jakiegoś czasu właściciele starają się łatać braki siłą roboczą zza granicy. Wiadomo jednak, że takie rozwiązanie jest krótkotrwałe. W Iwaniccy Meble Tapicerowane pracowali już Wenezuelczycy, Filipińczycy, a obecnie firma zatrudnia obywateli Boliwii czy Ukrainy.
- Mimo to braki są wszędzie - przyznaje A. Iwanicki. - Mamy wolne wakaty na tapicera, pakowacza, stolarza, szwaczkę. Kłopot w tym, że chętnych za bardzo nie ma. Zawsze mieliśmy na tym podłożu problemy, ale teraz jest wyjątkowo trudno. Liczba osób zatrudnionych w firmie drastycznie się nie zmienia, ale potrzeby mamy większe.
Dlatego też w firmie Iwaniccy nie myślą o dalszej, kompleksowej rozbudowie firmy. - Będziemy budować, ale nie będzie miał tam kto pracować - stwierdza pan Andrzej. - Może kiedyś w przyszłości, pójdziemy bardziej w automatyzację, żeby częściowo te braki w ludziach zastąpić technologią. Na razie jednak skupiamy się na szukaniu ludzi do pracy i na przejściu tego trudnego okresu - mówi Iwanicki.
Andrzej Iwanicki - Człowiek Roku Krono 2016:
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
- Festiwal Smaków Świata zawitał do Gubina. Food Trucki z pysznym jedzeniem zaparkowały na Wyspie Teatralnej. Zobaczcie zdjęcia!
- Wielki dzień Cariny Gubin. Pierwsze takie zwycięstwo w historii klubu. I to nad byłbym mistrzem Polski!
- Restauracje w dawnym Gubinie i Guben. W tych miejscach stołowali się mieszkańcy w przeszłości. Zobaczcie stare zdjęcia! (CZĘŚĆ II)
Polub nas na fb
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?