Wakacje kredytowe 2024 ponownie na posiedzeniu rządu. Czy tym razem projekt trafi do Sejmu? Będą zmiany

Pierwsze zaskoczenia pojawiły się już po wtorkowym posiedzeniu rządu, kiedy minister finansów miał zająć się ponowną analizą projektu ustawy wydłużającej wakacje kredytowe na 2024 rok.

W sprawie tzw. wakacji kredytowych poproszono mnie o przedstawienie dodatkowych informacji, scenariuszy; wkrótce wrócimy z projektem - tłumaczył Andrzej Domański, minister finansów w środę w czasie posiedzenia Sejmu.

Do tej pory prace nad przedłużeniem wakacji kredytowych były ekspresowe. Zmieniono nawet ich formę w związku z tym, że mało prawdopodobne było zakończenie procedowana przed 1 marca. Pojawił się zatem nowy termin i nowe zasady wakacji kredytowych 2024.

Już po posiedzeniu Sejmu portal money.pl dotarł jedna do zaskakujących informacji:

Według nieoficjalnych informacji, do których dotarł money.pl, chodzi o inflację. Jeśli w lutym lub marcu spadnie ona do 3,5 proc. - czyli w okolice celu inflacyjnego, ustalonego przez Narodowy Bank Polski - możliwe, że wakacji kredytowych w ogóle w tym roku nie będzie - czytamy w portalu.

Portal Business Insider, powołując się na informatora w rządzie, dementuje jednak te doniesienia:

Wakacje kredytowe zostały wstępnie omówione na posiedzeniu Rady Ministrów i wrócą pod obrady. Analizujemy jeszcze szczegóły, m.in. próg odcięcia pomocy ustalany przez relację raty kredytu do dochodu - czytamy.

Rozważane ma być m.in. poszerzenie kręgu uprawnionych do skorzystania ze wsparcia w ramach wakacji kredytowych. Część koalicjantów ma bowiem wspierać pomysł poszerzenia pomocy kredytobiorcom ze względu na stopy procentowe, które nadal są bardzo wysokie.

Także szef kancelarii premiera Jan Grabiec mówił w poniedziałek, że w projekcie wakacji kredytowych znajdą się kryteria dotyczące zamożności „zależące od środków, które pozostają w dyspozycji gospodarstwa domowego, gdy rada kredytu przekracza określony pułap”. Ma to być pomoc tym, którzy najboleśniej odczuwają podwyżki stóp procentowych.

Na ten moment prognozy inflacji są jasne - zbliżamy się do celu inflacyjnego NBP. Większość ekonomistów przewiduje spadek inflacji w pierwszej połowie 2024 roku nawet do 2,5 proc. i ponowny jej wzrost do średnio 6 proc. na koniec roku.

Narodowy Bank Polski szacuje, że do celu możemy wrócić już w marcu i to właśnie ma być argumentem za zawieszeniem wejścia w życie wakacji kredytowych na kolejne miesiące. Przedstawiciele rządu nie komentują na razie tych doniesień, jednak przypuszcza, że ta decyzja może mieć także związek z apelem bankowców, jaki trafił bezpośrednio do Donalda Tuska. Portal wyborcza.biz twierdzi, że prezes Związku Banków Polskich miał w piśmie zgodzić się na większe ustępstwa w kontekście Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, byle tylko nie przedłużać - szkodliwych dla wszystkich banków - wakacji kredytowych. Także według Konfederacji Lewiatan wakacje kredytowe to rozwiązanie „niepotrzebne i szkodliwe”.

Jednak czy to sytuacja banków powinna być decydująca? Raty kredytów nie mają bezpośredniego związku z inflacją. Inflacja bliska celu nie powoduje obniżenia rat kredytów. Te zależą od stóp procentowych NBP, które są i jeszcze przez wiele miesięcy pozostaną znacznie podwyżek wartości, do których przyzwyczailiśmy się w ostatnich latach.

Wakacje kredytowe dotychczas kosztowały 15 mld zł, a w 2024 roku miały pochłonąć kolejne 2,5 mld zł.