Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zapanowała moda na zdobywanie szczytów w bieliźnie i szortach. Podpowiadamy, jakich błędów uniknąć, aby wyprawa nie zakończyła się dramatem

Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
Morsowanie, także to "na sucho", wymaga odpowiedniego przygotowania.
Morsowanie, także to "na sucho", wymaga odpowiedniego przygotowania. Wojciech Wojtkielewicz/polska press
Marzy ci się morsowanie na sucho i planujesz zdobyć górę na wpół rozebranym? - Nigdy nie wychodź w pojedynkę, nikomu o tym nie mówiąc i bez plecaka z ciepłą odzieżą - przestrzega Bartek Oleksy, który w Dębicy założył grupę morsów "Morsjanie" i ma na koncie wyprawy na szczyty w krótkich spodenkach, bez koszuli.

W stanie głębokiej hipotermii była kobieta, której w niedzielę pomocy udzielali ratownicy Beskidzkiego i Podhalańskiego GOPR-u. Temperatura jej ciała spadła zaledwie do 25,9 stopni Celsjusza.

Leżącą w śniegu skąpo ubraną turystkę w rejonie Gówniaka odnaleźli inni turyści. Miała na sobie tylko buty, spodenki i sportowy biustonosz.

W ten sposób wcześniej próbowała zdobyć najwyższy szczyt Beskidów - Babią Górę. Pomimo skrajnie trudnych warunków pogodowych - odczuwalna temperatura wynosiła poniżej minus 20 stopni - wybrała się tam z innymi górskimi morsami.

Kobieta przeżyła. Znajduje się w szpitalu w ciężkim stanie z odmrożeniami wszystkich kończyn.

Górskie morsowanie, na sucho, stało się ostatnio "trendy". Uprawiający je wchodzą także na szczyty Bieszczadów. Wspinają się w naszych Beskidach. Jednym z takich "zapaleńców" jest Bartek Oleksy z dębickich "Morsjan". Radzi, aby absolutnie nie robić tego w pojedynkę, bez fizycznego przygotowania, kondycji, tylko ślepo podążając za modą, czy dla fotki wrzuconej na media społecznościowe. Trzeba mierzyć siły nad zamiary.

- Osoby, które wychodzą z nami w góry z reguły mają kilkuletnie doświadczenie w morsowaniu w wodzie - mówi. - Absolutnie nie wyobrażam sobie też wyjścia na szczyt bez zabranego z sobą plecaka z ubraniami, kocem termicznym, termosem z ciepłym napojem i sprawnym, naładowanym telefonem. Na wypadek, gdybyśmy się poczuli gorzej, osłabli, czy gdyby pogoda gwałtownie się zmieniła.

Na taką wyprawę trzeba założyć ciepłe buty, czapki i rękawice, by nie odmrozić rąk, nóg. Zaznacza, że podczas ich wypraw z grupą zawsze idzie jedna osoba nadzorująca wszystko, która jest ubrana, ma z sobą apteczkę.

- Przed rokiem na Babiej Górze mieliśmy warunki dużo gorsze, niż w minioną niedzielę. Odczuwalna temperatura spadła do minus 35 st.- opowiada. - Wiatr wiał z prędkością 130 km/h. W pewnym momencie zdecydowaliśmy, że odpuszczamy, nie ma co ryzykować. Bo morsujemy dla zdrowia a nie jego utraty. Szybko się ubieramy i schodzimy.

Na pytanie po co to całe górskie morsowanie, śmieje się, że wie to tylko ten, kto raz w ogóle spróbował morsowania.

- Jeszcze 6 lat temu zadawałbym sobie to samo pytanie. Jak można wchodzić do lodowatej wody. Proszę mi wierzyć, że naprawdę jest to wspaniałe doświadczenie i człowiek się potem dużo lepiej czuje, jest dużo bardziej odporny na choroby.

Do tego już się przyzwyczailiśmy, ale do mijającego nas na szlaku golasa, gdy my jesteśmy okutani w najcieplejsze puchowe kurtki, jeszcze nie.

- To też naprawdę ciekawe doświadczenie, hartujące, uodparniające - zapewnia.

Morsy przekonują, że zimne kąpiele poprawiają krążenie, pomagają przy chorobach dermatologicznych i alergicznych, a także przynoszą mnóstwo radości, energii.

Najdłuższa wyprawa dębickiej grupy zorganizowana została na Turbacz - najwyższy szczyt Gorców. Cały czas rozebrani przemierzyli w sumie ok. 25 km. Zeszło ok. 6-7 godzin. Obecnie robią koronę polskich gór. Na koncie mają m.in. Połoninę Wetlińską, Kasprowy Wierch, Halę Łabowską w Beskidzie Sądeckim, Radziejową.


ZOBACZ TAKŻE: Nowa Sól. Tak morsy świętowały swoją 13. rocznicę ślubu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zapanowała moda na zdobywanie szczytów w bieliźnie i szortach. Podpowiadamy, jakich błędów uniknąć, aby wyprawa nie zakończyła się dramatem - Nowiny

Wróć na gubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto