MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Już spełnili marzenia, ale chcą czegoś więcej. Pięcioboiści z Zielonej Góry szykują się do igrzysk olimpijskich w Paryżu

Wideo
od 12 lat
26-letnia Natalia Dominiak i o dwa lata młodszy Kamil Kasperczak w pięcioboju nowoczesnym należą do światowej czołówki. Dlatego zawodnicy ZKS-u Drzonków już niebawem wystartują na imprezie swoich marzeń – igrzyskach olimpijskich w Paryżu.

Olimpijczycy z Drzonkowa spotkali się z dziennikarzami w rektoracie Uniwersytetu Zielonogórskiego, którego wciąż są studentami.

- Słyszałem, że przekładacie obronę prac dyplomowych na wrzesień, ale jest to usprawiedliwione – zwrócił się do sportowców rektor UZ, prof. Wojciech Strzyżewski. – Życzę państwu, byście jak najlepiej wypadli na igrzyskach, choć wiem, że dla każdego sportowca nominacja olimpijska to już jest duży splendor i zaszczyt. Jako młode osoby na pewno będziecie swoje kariery kontynuowali, ale życzę wam, żebyście już teraz przywieźli medale.

Natalia Dominiak: Trener „popchnął mnie” w kierunku Zielonej Góry

- Jako dziecko miałam duże problemy z kręgosłupem, dlatego otrzymałam skierowanie, by w celu skorygowania wady, zacząć pływać – opowiadała Natalia Dominiak o swoich pierwszych krokach w sporcie. – Okazało się, że mam do tego smykałkę, dobrze sobie radziłam, dlatego mama zapisała mnie do szkółki pływackiej. A tam zauważył mnie trener pięcioboju nowoczesnego, a następnie „popchnął mnie” w kierunku Zielonej Góry, bo ja pochodzę z Częstochowy. Spróbowałem, zaczęły się sukcesy, i tak zostałam w pięcioboju. Trenuję tu już 12 lat.

„Natalka, może ty tam kiedyś wystąpisz”

Natalia Dominiak tak mówiła o kwalifikacji olimpijskiej i o swoich planach na start w Paryżu:

- To jest mój życiowy sukces, mam przecież możliwość startu na najważniejszej imprezie sportowej, bo nic nie ma ponad igrzyskami olimpijskimi. Po drugie, kwalifikację olimpijską traktuję jako spełnienie marzeń. Kiedy 12 lat temu zaczynałam myśleć o tym, że będę trenować pięciobój nowoczesny, byłam na wakacjach u cioci, z którą wspólnie oglądaliśmy w telewizji zawody pływackie na igrzyskach w Londynie. Wtedy ciocia do mnie powiedziała: „Natalka, może ty tam kiedyś wystąpisz. Odpowiedziałam, że na pewno bym chciała wystartować na igrzyskach". Tamta sytuacja przypomniała mi się teraz, po zdobyciu kwalifikacji olimpijskiej. 12 lat temu miałam już to swoje sportowe marzenie, od tamtego czasu dzień w dzień dążyłam do tego, by się spełniło. To jest niesamowite. Mam swoje założenia na start w Paryżu, a dokładnie na to, co chciałabym zrealizować w poszczególnych dyscyplinach. Wiadomo, że jak każdy sportowiec, liczę na dobry wynik, dlatego przede wszystkim będę chciała dać z siebie wszystko.

Kamil Kasperczak: Kolejnym marzeniem jest medal olimpijski

Kamil Kasperczak zaczynał podobnie jak Natalia Dominiak. - Moja przygoda ze sportem rozpoczęła się przez przypadek, zaczęło się od zajęć wychowania fizycznego, prowadzonych na basenie w Drzonkowie – powiedział zielonogórski pięcioboista. – Też miałem zalecenia lekarskie związane z pływaniem, spodobało mi się. Rodzice zapisali mnie do szkółki pływackiej w Drzonkowie, gdzie trener od pięcioboju zauważył mnie i zaproponował dodatkowe treningi. A że jako dziecko miałem w sobie dużo energii, to bardzo chciałem i tak się zaczęło. Trenowałem przez kolejne lata, ale bez większych osiągnięć, bo dochodziłem do nich dopiero w wieku 17 lat. Od tamtej pory podnoszę swój poziom sportowy, który pozwolił mi wywalczyć kwalifikację olimpijską.

- Spełniłem jedno ze swoich marzeń, myślałem o tym od dziecka – dodał Kamil Kasperczak. - Kolejnym moim marzeniem jest oczywiście medal olimpijski. A, że obecny sezon jest dla mnie wyśmienity, to mam nadzieję, że w Paryżu powalczę o najwyższe lokaty, czym są oczywiście pozycje medalowe.

Marcin Horbacz: Nie pomyliłem się, że będziemy mieli sto procent kwalifikacji

Marcin Horbacz, trener kadry narodowej pięcioboistów, przewidział, że Biało-Czerwoni w dość licznej grupie pojadą na igrzyska.

- Robiłem sobie prognozę wśród wszystkich zawodników na świecie, którzy mogliby wywalczyć kwalifikacje do Paryża. Przewidywałem, że na igrzyskach będziemy mieli dwie kobiety i dwóch mężczyzn – mówił zielonogórski szkoleniowiec, który w przeszłości brał udział w igrzyskach olimpijskich w Atenach (2004) i Pekinie (2008). – Większość prognoz sprawdziła się, więc nie jestem zaskoczony tym, że nasi zawodnicy pojadą do Francji. Nie pomyliłem się, że będziemy mieli sto procent kwalifikacji. Należy dodać, że mamy też rezerwowego zawodnika, który wywalczył kwalifikację.

„Każdego z naszych reprezentantów stać na finał”

Na co, według Marcina Horbacza stać polskich pięcioboistów w Paryżu?

- Ostatnie starty naszych reprezentantów napawają optymizmem, dumą i przeświadczeniem, że Polacy mogą spisać się bardzo dobrze – stwierdził trener. - Kamil Kasperczak niedawno był piąty na mistrzostwach świata, zajął trzecie miejsce w zawodach Pucharu Świata. Natalia Dominiak też w tym roku w zmaganiach pucharowych rywalizowała w finałach. Uważam, że każdego z naszych reprezentantów stać na to, by na igrzyskach walczyć w finale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto