Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pachniało wielką sensacją, bo Enea Falubaz Zielona Góra niemiłosiernie męczył się w Poznaniu

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Żużlowcy Enei Falubazu Zielona Góra wygrali na wyjeździe z PSŻ-em Poznań 47:42.
Żużlowcy Enei Falubazu Zielona Góra wygrali na wyjeździe z PSŻ-em Poznań 47:42. Maciej Noskowicz
Żużlowcy Enei Falubazu Zielona Góra przeżywali wielkie męczarnie w starciu z najsłabszą drużyną I ligi. Do ostatniego wyścigu zielonogórscy kibice przecierali oczy ze zdumienia. Ostatecznie, po dobrej końcówce meczu, Falubaz wygrał na wyjeździe z PSŻ-em Poznań 47:42.

InvestHousePlus PSŻ Poznań – Enea Falubaz Zielona Góra 42:47

  • InvestHousePlus PSŻ: Kevin Fajfer 6 (1,3,1,1,0), Jonas Seifert-Salk 3 (2,1,0,t), Antonio Lindbäck 7 (3,0,1,3,0), Norbert Krakowiak 7 (w,2,3,d,2), Aleksandr Łoktajew 10 (3,2,u,3,2), Oskar Hurysz 7+1 (3,1*,3,0), Kacper Teska 2+1 (2*,0,0), Karol Żupiński ns.
  • Enea Falubaz: Przemysław Pawlicki 12 (w,3,3,3,3), Luke Becker 6+1 bonus (1,1,2*,2), Rasmus Jensen 10 (2,1,2,2,3), Rohan Tungate 9+1 (3,3,w,2*,1), Krzysztof Buczkowski 8+1 (2,2,2,1*,1), Michał Curzytek 1 (1,0,0), Dawid Rempała 1+1 (0,0,1*), Maksym Borowiak ns.

- Wiemy, że broniący się przed spadkiem do drugiej ligi poznaniacy mają nóż na gardle i na pewno będą stawiać trudne warunki. A my oczywiście będziemy chcieli wygrać, dlatego zapowiada się fajny mecz – mówił przed spotkaniem w Poznaniu Marek Mróz, kierownik drużyny Falubazu. Wtórował mu lider zielonogórskiego zespołu Przemysław Pawlicki: - Mecz w Poznaniu tak, jak każdy inny, jest dla nas bardzo ważny. Na pewno nie myślimy w ten sposób, że skoro jesteśmy liderami rozgrywek, to jest to dla nas mecz o nic. Dlatego pojedziemy do Poznania z takim nastawieniem, jakby to było nasze pierwsze spotkanie w sezonie.

Faktycznie, poznaniacy postawili Falubazowi trudne warunki, a ich opór był niespodziewanie duży. Kibice z pewnością dziwili się, dlaczego najsłabszy zespół I ligi jest w stanie aż tak mocno przeciwstawić się drużynie, która w tym sezonie wygrała wszystkie mecze.
Spotkanie rozpoczęło się od wykluczenia Przemysława Pawlickiego, który na drugim łuku pierwszego okrążenie potrącił lekko Kevina Fajfera, powodując jego upadek. Powtórkę miejscowi wygrali 4:2, a w kolejnym wyścigu powiększyli przewagę do sześciu punktów (9:3), bo zielonogórscy juniorzy zupełnie nie liczyli się w konfrontacji z młodzieżowcami PSŻ-u.
Goście na początku meczu wyraźnie ustępowali rywalom na starcie, dlatego też nie wygrali trzeciego wyścigu, w którym – po wykluczeniu Norberta Krakowiaka (upadek) - nadarzyła się dla nich okazja do odrabiania strat. Szybszy od Krzysztofa Buczkowskiego i Luke’a Beckera był Aleksandr Łoktajew.

Dopiero w gonitwach numer 5 i 6 żużlowcy Falubazu potrafili wygrywać drużynowo. Dwa zwycięstwa po 4:2 sprawiły, że PSŻ prowadził tylko 19:17. Jednak na tym nie skończyły się kłopoty zielonogórzan. W 7. gonitwie przegrali 2:4, a w kolejnej wykluczony został Rohan Tungate, który na drugim łuku pierwszego okrążenia uderzył w Rasmusa Jensena i przewrócił się. W powtórce najszybszy był Duńczyk, ale chwilę po zakończeniu wyścigu sędzia zawodów nakazał kolejną jego powtórkę. Powód: nierówna praca taśmy startowej. Arbiter dopatrzył się usterki w powtórkach telewizyjnych. Długo wydawało się, że gospodarze świetnie wykorzystają okazję do tego, by osiągnąć lepszy rezultat, bo jechali na czele. Jednak na ostatnim okrążeniu zdecydowanie prowadzący Aleksandr Łoktajew popełnił błąd i przewrócił się. Zamiast 5:1 było więc tylko 3:2.

Kluczowe dla rezultatu spotkania były z pewnością zwycięstwa Przemysława Pawlickiego, który po wpadce w 1. wyścigu, później był już niepokonany. To w biegach z jego udziałem (9 i 11) zielonogórzanie zwyciężali podwójnie i objęli prowadzenie (33:32). Nie potrafili go jednak powiększyć aż do wyścigów nominowanych. W pierwszym z nich Falubaz jechał po zwycięstwa 5:1, ale na ostatnich metrach Krzysztofa Buczkowskiego wyprzedził Norbert Krakowiak. W ten sposób poznaniacy przedłużyli swoje szanse na zwycięstwo – przegrywali 40:43.

W ostatniej gonitwie triumfował Przemysław Pawlicki i teoretycznie było po meczu. W praktyce jednak okazało się, że sędzia po raz drugi w meczu zarządził powtórkę wyścigu po jego zakończeniu. Z tego samego powodu, co wcześniej. Miejscowi dostali więc kolejną okazję na meczowy sukces. Cudu jednak nie było. Ponownie znakomity był Przemysław Pawlicki, Falubaz wygrał 4:2 i dopisał do swojego dorobku 13 zwycięstwo w tym sezonie.

OPINIE PO MECZU:

  • Przemysław Pawlicki (zdobył dla Falubazu 12 pkt.): - Jak było widać, męczyliśmy się dość mocno. Wiedzieliśmy, że będziemy walczyć z drużyną, która jedzie o wszystko. Każdy z nas pojechał świetnie i każdy może czuć się bohaterem. Ostatni wyścig? Cóż, jak trzeba jechać, to jadę. Dziś ta taśma kilka razy szła nieprawidłowo. Takie wyścigi, jak ten 15 wprowadzają trochę nerwowości, ale najważniejsze, że udało się zwyciężyć.
  • Piotr Protasiwicz (dyrektor sportowy Falubazu): - To były dziwne zawody, były sytuacje, które się najczęściej nie zdarzają. Formacja juniorska chwyciła zadyszkę, cieszę się, że ruszamy z Drużynowymi Mistrzostwami Polski Juniorów, bo oni potrzebują trochę jazdy. Chłopcy dali z siebie sto procent, choć może na początku meczu nie byliśmy szybcy. Później już było lepiej, do tego Przemek, który był bezbłędny. To jest dla mnie radość, że wytrzymuje to ciśnienie w ważnych momentach.
  • Krzysztof Buczkowski (zdobył dla Falubazu 8 pkt.): - Wiadomo, że chciałoby się od samego początku kontrolować mecz. Dziś nie było kontroli, dziś musieliśmy gonić. U mnie było trochę nerwowości przy sprzęcie. Nie było prędkości, nad tym trzeba się pochylić, bo byłem wolny. Muszę poświecić kilka imprez, by przed play off wszystko wróciło do normy.
  • Adam Skórnicki (trener PSŻ-u): - To był bardzo fajny mecz, szkoda, że zabrakło nam niewiele, by zapunktować. Mieliśmy świadomość z jakim przeciwnikiem jedziemy. Pokazało się w trakcie meczu światełko w tunelu. Widocznie w końcówce zabrakło czegoś, ale przed nami decydujący mecz z Landshut. Drużyna idzie w dobrym kierunku i wciąż wierzymy w utrzymanie.

Notował Maciej Noskowicz

BIEG PO BIEGU

  • I. Lindbäck, Jensen, Fajfer, Pawlicki (w) – 4:2
  • II. Hurysz, Teska, Curzytek, Rempała – 5:1 (9:3)
  • III. Łoktajew, Buczkowski, Becker, Krakowiak (w) – 3:3 (12:6)
  • IV. Tungate, Seifert-Salk, Hurysz, Curzytek – 3:3 (15:9)
  • V. Tungate, Krakowiak, Jensen, Lindbäck – 2:4 (17:13)
  • VI. Pawlicki, Łoktajew, Becker, Teska – 2:4 (19:17)
  • VII. Fajfer, Buczkowski, Seifert-Salk, Rempała – 4:2 (23:19)
  • VIII. Hurysz, Jensen, Łoktajew (u), Tungate (w) – 3:2 (26:21)
  • IX. Pawlicki, Becker, Fajfer, Seifert-Salk – 1:5 (27:26)
  • X. Krakowiak, Buczkowski, Lindbäck, Curzytek – 4:2 (31:28)
  • XI. Pawlicki, Tungate, Fajfer, Krakowiak (d) – 1:5 (32:33)
  • XII. Lindbäck, Becker, Rempała, Teska – 3:3 (35:36)
  • XIII. Łoktajew, Jensen, Buczkowski, Hurysz, Seifert-Salk (t) – 3:3 (38:39)
  • XIV. Jensen, Krakowiak, Buczkowski, Fajfer – 2:4 (40:43)
  • XV. Pawlicki, Łoktajew, Tungate, Lindbäck – 2:4 (42:47)
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pachniało wielką sensacją, bo Enea Falubaz Zielona Góra niemiłosiernie męczył się w Poznaniu - Zielona Góra Nasze Miasto

Wróć na gubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto