Sponsor zapłacił za wynik 48:42, ale Enea Falubaz Zielona Góra nie odpuści. Jedzie po kolejny triumf

Przypomnijmy, że w pierwszym tegorocznym meczu obu drużyn na zielonogórskim torze Falubaz wygrał zdecydowanie 53:37. - Po raz kolejny okazało się, że w naszej drużynie dobrze jedzie dwóch zawodników, a wtedy trudno jest wygrać mecz. Na własnym torze ktoś jeszcze dołoży punkty, ale w Zielonej Górze, gdzie drużyna jest naprawdę mocna, było ciężko – mówił wtedy trener poznańskiej ekipy Tomasz Bajerski. Dziś w zespole InvestHousePlus PSŻ-u Poznań „Bajera” już nie ma. Strony rozstały się w połowie czerwca, kiedy widmo spadku do II ligi bardzo poważnie zajrzało poznaniakom w oczy.

Tomasza Bajerskiego zastąpił Adam Skórnicki, trener dobrze znany zielonogórzanom, bo kilka lat temu pracował w Falubazie. W niedzielę będzie starał się zabrać gościom pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Zadanie będzie niezwykle trudne, bo drużyna z Zielonej Góry niczym walec rozjeżdża kolejnych I-ligowych rywali i – nawet w obliczu pojawiających się problemów ze zdrowiem niektórych zawodników – ciągle pozostaje głównym kandydatem do awansu do PGE Ekstraligi.

Po zmianie trenera sytuacja poznańskich „Skorpionów” nie zmieniła się na lepsze. PSŻ zajmuje ostatnie miejsce w I-ligowej tabeli i jest najpoważniejszym kandydatem do spadku. A czasu na uratowanie sytuacji jest już bardzo mało, bo do rozegrania pozostały tylko dwie kolejki sezonu zasadniczego. Na początku sierpnia zamykający tabelę zespół zostanie zdegradowany do II ligi. Mobilizacja w Poznaniu jest więc wyjątkowo duża. Gospodarze mocno promują mecz za pośrednictwem kibiców i sponsorów klubu. Jeden z nich w mediach społecznościowych z przymrużeniem oka przekazał, że zapłacił za pokonanie Falubazu 48:42. Klub odpowiedział, że w tej sytuacji PSŻ nie ma wyboru, musi spełnić wymagania swojego darczyńcy. Miejscowi poinformowali też, że bilety ne mecz rozchodzą się bardzo szybko i spodziewają się rekordu frekwencji. Na duży doping będą mogli jednak liczyć też zielonogórzanie. Wejściówki na sektor gości już się skończyły, a pewnie wielu fanów Falubazu zasiądzie też w innych miejscach stadionu na Golęcinie.

- Wiemy, że poznaniacy mają nóż na gardle i na pewno będą stawiać trudne warunki. A my oczywiście będziemy chcieli wygrać, dlatego zapowiada się fajny mecz – powiedział Marek Mróz, kierownik drużyny Falubazu. - O rywalach w fazie play off na razie nie myślimy, bo po spotkaniu w Poznaniu przed nami jeszcze jeden bardzo trudny mecz na własnym torze z ROW-em Rybnik [6 sierpnia w Zielonej Górze - red.].

- Mamy świadomość tego, że prowadzimy w rozgrywkach i do końca sezonu zasadniczego na pozostaniemy liderami, ale staramy się o tym nie myśleć, bo mecz w Poznaniu tak, jak każdy inny, jest dla nas bardzo ważny. Każde spotkanie uczy nas czegoś nowego – mówił Przemysław Pawlicki, lider zielonogórskiego zespołu. - Każdy z nas poświęca wiele czasu na przygotowania po to, żeby być w jak najlepszej dyspozycji. Na pewno nie myślimy w ten sposób, że jest to dla nas mecz o nic, dlatego pojedziemy do Poznania z takim nastawieniem, jakby to było nasze pierwsze spotkanie w sezonie. Być może nasze myśli czasami krążą już gdzieś w okolicach play offów, ale wtedy szybko je wyrzucamy z głów, ponieważ mamy jeszcze dwa spotkania w sezonie zasadniczym, na których musimy się skoncentrować. A jak nadejdą play offy, to wtedy będziemy się nad nimi zastanawiać.

InvestHousePlus PSŻ Poznań – Enea Falubaz Zielona Góra

• 23 lipca – godz. 14.00; stadion przy ul. Warmińskiej na poznańskim Golęcinie; transmisja TV: Canal+ online.
• InvestHousePlus PSŻ: 9. Kevin Fajfer, 10. Jonas Seifert-Salk, 11. Antonio Lindbäck, 12. Norbert Krakowiak, 13. Aleksandr Łoktajew, 14. Oskar Hurysz, 15. Kacper Teska.
• Enea Falubaz: 1. Przemysław Pawlicki, 2. Luke Becker, 3. Rasmus Jensen, 4. Rohan Tungate, 5. Krzysztof Buczkowski, 6. Michał Curzytek, 7. Dawid Rempała.

WIDEO: W Zielonej Górze odbyły się Mistrzostwa Piotra Protasiewicza