Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zastal Zielona Góra dzielny i waleczny, ale bez punktów. Stołeczna Legia lepsza od zielonogórzan

Maciej Noskowicz, zdjęcia Mariusz Kapała
Wideo
od 12 lat
Koszykarze Enei Stelmetu Zastaly Zielona Góra nie sprostali wyżej notowanej Legii Warszawa i przegrali (71:92) w kolejnym spotkaniu Orlen Basket Ligi.

Enea Stelmet Zastal Zielona Góra - Legia Warszawa 71:92

  • Kwarty:16:23, 27:24, 17:20,11:25.
  • Zastal: Groselle 21 (14 zbiórek), Kołodziej 12 (1x3), Musić 10, Kikowski 9 (2x3), Woroniecki 0 oraz Hall 12, Washington 7, Lewandowski 0.
  • Legia: Kolenda 18 (3x3), Vital 15 (1x3), Holman 13 (2x3), Pipes 5 (1x3), Sobin 0 oraz Cowels 21 (6x3), Ponitka 15, Linowski 3 (1x3), Wyka 2, Wieluński 0.

Zielonogórzanie, podobnie jak w spotkaniu kilka dni temu ze Stalą Ostrów, dzielnie postawili się stołecznym. Sił starczyło na trzy kwarty.

Zaczęło się od mocnego uderzenia legionistów. Po punktach Vitala i Holmana przyjezdni prowadzili 5:0. Zastalowcy, głównie za sprawą Geoffrey’a Groselle’a, trzymali się w pierwszych minutach blisko Legii. W 6 minucie po trzypunktowej akcji Michała Kołodzieja było tylko 11:12, ale końcówka inauguracyjnej odsłony już dla Legii, która przyspieszyła i po 10 minutach prowadziła 23:16.

Gospodarze dość szybko doprowadzili jednak do wyrównania. Po trójce Kołodzieja w 15 minucie było 25:25. Skrzydłowy Zastalu wniósł dużo dobrego do gry w ataku i dzielnie wspomagał Groselle’a. Dzięki skutecznym i szybkim akcjom w ataku Zastal w 17 minucie po trójce Pawła Kikowskiego wyszedł po raz pierwszy na prowadzenie (32:30). Ostatnie minuty to jednak przewaga gości, którzy poprawili grę w obronie, a do tego Raymond Cowels zaczął trafiać za trzy punkty. (do przerwy uczynił to czterokrotnie). Zielonogórzanie do przerwy przegrywali, ale nieznacznie 43:47 głównie w wyniku słabszej postawy na tablicach (15:23) i lepszej skuteczności legionistów w rzutach z dystansu.

Trzecia kwarta to znów minimalna przewaga legionistów, i pogoń Zastalu. Po punktach Novaka Musica zielonogórzanie w 24 minucie wyszli na chwilowe prowadzenie (52:51). Wynik trzymał niezmordowany Groselle. Końcówka tej odsłony to jednak dominacja Legii, która zbudowała siedmiopunktowe prowadzenie. Po 30 minutach 60:67 na tablicy wyników. Legioniści w decydującej odsłonie meczu wyglądali pewniej.

Na pięć minut przed końcem po trójce Michała Kolendy przyjezdni wyszli na dziesięciopunktowe prowadzenie (76:66). Stało się jasne, że o piątą wygraną będzie szalenie trudno. Na 3 minuty przed końcem było już 81:68 dla Legii i było po meczu. Końcówka spotkania to już 'rzeź niewiniątek" i dwudziestopunktowe prowadzenie gości. Ostatecznie Zastal uległ stołecznej ekipie wysoko, różnicą aż 21 punktów.

Drużyna zielonogórska trapiona jest problemami kadrowymi. Do gry nie powrócił Kamaka Hepa, rehabilitację po operacji przechodzi Jan Wójcik. Z zespołu odejdzie prawdopodobnie Michał Pluta, który w dniu meczu nie pojawił się na treningu i pewnie zmieni klub. Najważniejsze jest jednak odejście Geoffrey'a Groselle'a. Amerykanin na pomeczowej konferencji prasowej potwierdził, że ma dużo ofert i prawdopodobnie z którejś z nich skorzysta. Środkowy trafi najpewniej do Trefla Sopot. Najbliższe dni mają wiele wyjaśnić jeśli chodzi o kadrę i przyszłość zielonogórskiego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto