Przypomnijmy, że w sobotę, 28 lipca, o godzinie 18:46 do Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej w Gubinie zgłosili się rodzice z półtorarocznym dzieckiem, które było nieprzytomne. Najprawdopodobniej w wyniku zadławienia się śliną doszło do częściowej niedrożności górnych dróg oddechowych. Strażacy zareagowali szybko i uratowali chłopca.
- Pełniliśmy służbę, akurat w tej chwili poprawialiśmy rynnę z podnośnika - opowiada gubiński strażak, Tomasz Kwiatkowski, który brał udział w akcji ratowniczej. - Z góry zobaczyłem, że kobieta wybiegła z dzieckiem w rękach i prosiła o pomoc kierowców, przejeżdżających samochodów.
Nikt się nie zatrzymał. - Myślę, że byli przestraszeni całą sytuacją. Nie są szkoleni, jak my, aby radzić sobie w takich sytuacjach - powiedział Kwiatkowski.
Kobieta zauważyła pracujących na podnośniku strażaków i zaczęła biec w ich stronę.
- Dziecko było sine, nie oddychało - relacjonuje strażak. - Przystąpiliśmy do udzielenia pierwszej pomocy.
Funkcjonariusze straży pożarnej wykonali pięć uderzeń w okolicę między łopatkową, następnie przy użyciu ssaka ręcznego odessano wydzielinę z ust dziecka.
Akcja przywrócenia oddechu trwała blisko 20 minut. Bez tej pomocy dziecko nie przeżyłoby. Później zostało ono przetransportowane do szpitala w Zielonej Górze przy pomocy lotniczego pogotowia ratunkowego.
W minioną środę, w Jednostce Gaśniczo-Ratowniczej w Gubinie pojawili się komendant powiatowy PSP w Krośnie Odrzańskim, Andrzej Kaźmierak oraz Lubuski Komendant Wojewódzki PSP, Patryk Maruszak.
- Sytuacja, która miała miejsce na ostatniej służbie cieszy tym bardziej, gdyż udało się uratować małe dziecko, które ma całe życie przed sobą - mówił P. Maruszak.
Komendant pogratulował strażakom i wręczył całej zmianie nagrody rzeczowe, a dla czterech strażaków - nagrody pieniężne. W tej czwórce znaleźli się wspominany wcześniej Tomasz Kwiatkowski, Marek Sochański, Adam Tarłowski, Jarosław Wojtal.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?